Mlecz polny i mniszek lekarski to nazwy, które często są stosowane zamiennie w odniesieniu do żółtych kwiatów uznawanych za chwasty, które pojawiają się na trawnikach, a nawet wyrastają spomiędzy kostki brukowej. Jest to jednak błędne założenie. Różnica jest spora, choć niekoniecznie widoczna na pierwszy rzut oka. Co więcej, obecność jednej z tych roślin może nie być aż tak niepożądana, jak nam się wydaje.
Podstawową zauważalną różnicą między mleczem polnym i mniszkiem lekarskim jest ich budowa. Mniszek może mieć jedną lub kilka łodyg, które wyrastają z jednego systemu korzeniowego. Na każdej pozbawionej listków łodydze wyrasta tylko jeden kwiatostan. Liście mniszka są ułożone w rozetę i wyrastają samodzielnie. Mlecz z kolei ma tylko jedną, grubą łodygę, która rozdziela się na boczne pędy zakończone kwiatostanami, a pokrywają ją listki. Inna jest też pora kwitnienia tych roślin. W pierwszym przypadku jest to początek kwietnia, podczas gdy mlecz zaczyna kwitnąć dopiero w czerwcu. Co ciekawe, to właśnie mniszek przekształca się w dobrze znane dmuchawce. Kwiaty mlecza zmieniają się w twardą kulkę.
Istotną różnicą są również właściwości omawianych gatunków. Choć obie są postrzegane jako chwasty, to mniszek jest rośliną jadalną, w przeciwieństwie do mlecza. Co więcej, mniszek jest ceniony za swoje liczne właściwości zdrowotne. Z tego względu część osób przekonuje do tego, aby mniszka lekarskiego wykorzystywać, zamiast go tępić. Mlecz jednak nie przyniesie nam wiele pożytku, chyba że podoba nam się jego wygląd. W przeciwnym razie warto sięgnąć po sprawdzone domowe sposoby walki z chwastami. Jakie konkretnie?
Najskuteczniejszą metodą pozbycia się mleczów jest wyrwanie ich z korzeniami, jednak to zajęcie bardzo czasochłonne i żmudne. Na szczęście wysoką skuteczność mają też niektóre produkty, które znajdziemy w kuchennej szafce. Jednym z nich jest soda oczyszczona. W tym przypadku wystarczy posypać mlecze produktem i odczekać kilkanaście godzin, aby zniknęły. Innym polecanym sposobem jest roztwór z octu i soli. Aby go przygotować, należy połączyć litr wody, pół szklanki soli, pół szklanki octu i łyżeczkę płynu do naczyń. Całość przelewamy do butelki z atomizerem i rozpylamy na mlecze, starając się przy tym ominąć sam trawnik. Oba zabiegi najlepiej wykonywać w bezwietrzny dzień, gdy w prognozach nie jest przewidywany deszcz.