Pierwsze grzyby w polskich lasach pojawiają się już wiosną, więc nie zawsze konieczne jest czekanie z grzybobraniem aż do jesieni. Niezależnie jednak od terminu naszej wyprawy, zawsze musimy dobrze się do niej przygotować. Co więcej, wiedza o tym, jakie grzyby są jadalne, a jakie trujące, jest tylko jednym z istotnych elementów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Pierwszą rzeczą, o której musimy pamiętać, to to, że do lasu nie możemy wjeżdżać samochodem. Przed wyprawą najlepiej zaopatrzyć się też w wiklinowy koszyk lub łubiankę – nigdy w reklamówkę. Gdy już dotrzemy na miejsce, grzyby należy wycinać jak najniżej, delikatnie odgarniając ściółkę i nie niszcząc grzybni. Lasy Państwowe przypominają również, aby nie niszczyć grzybów, którymi sami nie jesteśmy zainteresowani, ponieważ mogą one stanowić pożywienie dla zwierząt.
Najważniejszą zasadą jest jednak to, aby zbierać wyłącznie te grzyby, których jesteśmy pewni, że są jadalne. Warto w tym miejscu przytoczyć też kilka mitów na temat grzybów trujących. Przykładowo, grzyby nadgryzione przez zwierzęta niekoniecznie będą jadalne dla człowieka. Nie wszystkie grzyby z rurkami pod kapeluszem należą do odmian jadalnych, a te z blaszkami do trujących. Co więcej, grzybów jadalnych nie można rozpoznać po ostrym lub gorzkim smaku, a gotowanie trujących okazów nie pomoże pozbyć się z nich toksyn, nawet jeśli czynność tę powtórzymy kilkukrotnie.
Jedna z najpoważniejszych pomyłek, którą możemy popełnić podczas grzybobrania, dotyczy najsilniej trującego muchomora zielonawego, znanego też jako sromotnikowy. Nie wyróżnia się on ani zapachem, ani smakiem, a wyglądem do złudzenia przypomina gąskę lub gołąbka. Inny przykład to popularna kurka, która może być pomylona z niejadalną lisówką pomarańczową. Ceniony za swój aromat i smak rydz wygląda natomiast bardzo podobnie do trującej wełnianki.
Właśnie ze względu na takie podobieństwa, na grzybobranie należy zawsze wybierać się z atlasem grzybów. Pamiętajmy, że zjedzenie trującego grzyba może wiązać się z poważnym zatruciem pokarmowym, a niektóre przypadki kończą się nawet śmiercią. Warto też na wyprawę udać się w towarzystwie osoby bardziej doświadczonej w rozpoznawaniu poszczególnych odmian grzybów.
Może cię też zainteresować:
- Drapieżnik od miesięcy sieje postrach. "Boimy się wyjść wieczorem, bo wszędzie może się pojawić"
- Drapieżne ssaki pojawiły się w kilku gminach. Wydano ostrzeżenie. "Koło sklepu przechodził wilk"
- Biwakowanie w lesie. Dowiedz się, gdzie rozłożyć namiot i czy potrzebujesz na to zgody leśników