Trąba powietrzna pojawiała się na terenie Leśnictwa Husynne w powiecie chełmskim na początku czerwca tego roku. Jest to rodzaj małoskalowego wiru powietrznego pod postacią gwałtownie wirującej kolumny powietrza, której obecność zazwyczaj skutkuje gigantycznymi stratami. Nie inaczej było również i w tym przypadku. Najbardziej ucierpiały drzewa.
Trąba powietrzna wyrządziła ogromne szkody w drzewostanach na wysokości miejscowości Skordiów oraz Pogranicze. Ucierpiało około 10-12 tysięcy drzew. W związku z tym, decyzją nadleśniczego Nadleśnictwa Chełm - Krzysztofa Dźwierzyńskiego - w dniu 11 czerwca 2024 roku wprowadzono okresowy zakazu wstępu do lasów w gminie Dorohusk. Ten ma obowiązywać aż do 31 grudnia bieżącego roku.
Lasy objęte zakazem wstępu do lasu oznacza się tablicami z napisem 'Zakaz wstępu' oraz wskazaniem przyczyny i terminu obowiązywania zakazu zgodnie ze wzorem i zasadami wynikającymi z rozporządzeniem Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa
- czytamy w decyzji nadleśniczego. To oznacza nie tylko całkowity zakaz spacerów, ale także zbierania grzybów na wyznaczonych terenach. Choć na ten moment nowe zasady mają obowiązywać aż do końca tego roku, to termin okresowego zakazu wstępu do lasu może jeszcze ulec zmianie.
Trąba powietrzna pojawiła się również w nocy z 19 na 20 czerwca 2024 roku nieopodal wsi Kulno - Nadleśnictwo Leżajsk, leśnictwa Kulno i Brzyska Wola. Przeszła przez tamtejsze lasy w godzinach nocnych, także doprowadzając do gigantycznych strat. Eksperci szacują, że doszczętnie zniszczonych zostało około 30 hektarów lasu państwowego, a na pozostałych 50 hektarach występują tak zwane szkody częściowe. Na tym zdarzeniu ucierpiały również lasy gminne i prywatne, a nawet gospodarstwa domowe, które mają między innymi pozrywane dachy.
Dokładniejsze szacowanie szkód obecnie jest niemożliwe z uwagi na zawalone drogi leśne i zagrożenia dla ludzi. Korytarz trąby powietrznej na podstawie obrazu z drona można szacować na długość 20 kilometrów i szerokość około 800 metrów. W tej chwili udrażniamy leśne dukty przy użyciu własnych sił, pomagają nam również inne służby. Dla uprzątnięcia powierzchni klęskowej potrzebny będzie sprzęt specjalistyczny, zaś masę drewna ze zniszczonych huraganem drzew, bardzo wstępnie trzeba szacować na około 30 tys. metrów sześciennych
- wyjaśnił Tomasz Cebula, nadleśniczy Nadleśnictwa Leżajsk, cytowany przez stronę lasy.gov.pl. Choć trąby powietrzne kojarzone są głównie z "Aleją Tornad" w Stanach Zjednoczonych, to pojawiają się również w innych miejscach na świecie, w tym także w Polsce. Warto pamiętać, że w takiej sytuacji największe zagrożenie dla człowieka mogą stanowić odłamki, które porywa wiatr i z ogromną siłą rozrzuca po okolicy. Właśnie dlatego najważniejsze jest, aby pozostać w domu i schronić się w stosunkowo bezpiecznym miejscu. Jak tłumaczy Mateusz Barczyk, synoptyk z IMGW, trąby powietrzne tworzą się w wyniku zaciśnięcia pionowego wiru powietrznego w otoczeniu chmur burzowych. W jego opinii w Polsce występują takie, które niczym nie różnią się od potężnych amerykańskich tornad.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.