Opóźnienia lotów zdarzają się niezwykle często. Choć dla pasażerów zazwyczaj jest to koszmar, w rzeczywistości można na tym sporo zyskać. Swoją historią podzieliła się jedna z użytkowniczek TikToka, która przez błąd linii lotniczych zarobiła prawie 3 tysiące złotych.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Pewna tiktokerka opowiedziała o swojej podróży do Stanów Zjednoczonych. Podczas przesiadki nastąpiły komplikacje, przez które nie zdążyła na kolejny samolot. Opóźnienie było winą linii lotniczych, które w takich sytuacjach są zobowiązane do rekompensaty pieniężnej. Niestety wiele osób nie korzysta z tego zapisu i często nieświadomie traci należące im się odszkodowanie. Użytkowniczka o nazwie @bobobrica podzieliła się z obserwatorami własnym doświadczeniem.
Pamiętacie mój wyjazd w październiku do Chicago? Wtedy mój wylot z Warszawy się opóźnił i nie zdążyłam na lot do USA. Zostałam na jeden dzień w Portugalii. Wszystko pokryły linie lotnicze. To akurat super było
- powiedziała na nagraniu.
Poza opłatami za jej pobyt w Portugalii udało jej się uzyskać znacznie więcej.
Po powrocie z wakacji do Polski kobieta postanowiła zagłębić się w swoje prawa. Okazało się, że przysługuje jej odszkodowanie za opóźniony lot. Za pomocą agencji, która wspiera pasażerów różnych linii lotniczych, złożyła odpowiedni wniosek. W efekcie dostała sporo pieniędzy. Była to kwota, która przewyższała koszty, jakie sama poniosła. Na maila zwrotnego czekała 5 miesięcy, lecz bez wątpienia było warto.
Miałam trzy bilety i dostałam zwrot 1800 euro. Agencja pobrała za usługę 600 euro
- dodała na nagraniu.
Polka zapłaciła za każdy bilet 220 euro (około 1000 zł), a linie lotnicze zwróciły jej 400 euro (około 1800 zł). Tym sposobem tiktokerka za wszystkie trzy bilety otrzymała aż 1200 euro, czyli około 5600 zł. Gdyby nie skorzystała z agencji, lecz złożyła wniosek samodzielnie, mogłaby uzyskać ponad 8400 zł. Ta historia pokazuje, iż nie warto zapominać o swoich prawach konsumenckich.