Od 1 grudnia 2024 roku w Głównym Inspektoracie Transportu Drogowego sprawy zaczęły się nieco komplikować. Chodzi o dokonywanie płatności kartą za otrzymany mandat. Dotychczas wszyscy kierowcy mieli taką możliwość, jednak z przyczyn niezależnych od GITD inspektorzy w ostatnich tygodniach mogli pobierać jedynie gotówkę. To okazało się być sporym utrudnieniem dla zagranicznych kierowców.
Skandal! - tak na brak możliwości płacenia kartą za mandat zareagował były Główny Inspektor Transportu Dorgowego Alvin Gajadhur, jak czytamy w serwisie X. Za zaistniałą sytuację obwinił szefa Inspekcji Transportu Drogowego - Artura Czapiewskiego - który w jego opinii nie dopilnował umowy z bankiem, na skutek czego inspektorzy do 12 grudnia 2024 roku musieli oddać wszystkie terminale płatnicze, co stanowi problem nie tylko dla funkcjonariuszy, ale także dla kierowców - szczególnie tych będących obywatelami innego kraju. Niemniej jednak rzecznik GITD w rozmowie z "Interią" stwierdził, że skala problemu nie jest tak duża, jak mogłoby się wydawać i trwają pracę nad przywróceniem dawnych norm płatności.
Skala jest niewielka ponieważ dotyczy tylko inspektorów GITD odpowiedzialnych za kontrole opłaty za przejazd płatnym odcinkiem, kary nakładane są w drodze postępowania administracyjnego
- wyjaśnia Wojciech Król. Zanim inspektorzy ponownie otrzymają terminale, kontrole będą przeprowadzane wspólnie z funkcjonariuszami policji, u których będzie można dokonać transakcji kartą. Ten stan rzeczy nie będzie jednak trwał zbyt długo.
Z ustaleń dziennikarzy portalu "Auto Świat" wynika, że jeszcze w tym tygodniu lub na początku przyszłego umowa z bankiem powinna zostać sfinalizowana. Dotychczasowe opóźnienia wynikały między innymi ze zmian zarządu w instytucji finansowej. Zanim jednak sprawa zostanie doprowadzona do końca, kierowcy będą mogli opłacać mandaty na dwa sposoby - gotówką lub przelewem na konto. Dla uczestników ruchu drogowego będących obywatelami innego kraju zakres możliwości zawęża się do płatności gotówkowej.
Zobacz też: Nowy fotoradar "zmiażdżył" kierowców. Wlepiał mandat średnio co 5 minut
Wojciech Król podkreśla, że są to marginalne utrudnienia, które nie dotyczą wszystkich inspektorów transportu drogowego. Tak czy inaczej, najlepszym rozwiązaniem dla kierowców będzie ściągnięcie nogi z gazu i respektowanie zasad ruchu drogowego - w ten sposób nie będą musieli martwić się o konieczność wożenia pieniędzy w schowku.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.