Jeśli w twojej głowie co jakiś czas pojawia się pytanie: "A może by tak strzelić sobie grzywkę?", nasza odpowiedź brzmi: strzelaj, bo jest o co walczyć. Aby jednak nie zachęcać nikogo do radykalnych kroków, proponujemy rozwiązanie, które stało się hitem wśród francuskich trendsetterek. Delikatna grzywka, po pierwsze, doskonale się układa, po drugie świetnie się stylizuje, a po trzecie spełnia kryteria wszystkich "leniwych" kobiet. Dlaczego warto poprosić fryzjera o małą metamorfozę? Spójrz tylko, jak bosko wygląda Selena Gomez w wersji wispy!
Jeśli podobnie jak my jesteście fanami "babskich" komedii romantycznych, z pewnością przyznacie nam rację, że sceny u fryzjerów są ikonicznym elementem filmu. W przełomowym momencie życia bohaterka z impetem wkracza do salonu, krzycząc "Zróbcie ze mnie nową mnie!". W tle oczywiście musi lecieć "Just a Gril" No Doubt. Potem wychodzi zupełnie odmieniona, z nową energią, nową fryzurą i lepszym spojrzeniem na świat. Włosy od zawsze niosły na sobie ciężar naszych doświadczeń. Kiedy się pozbywałyśmy choćby ich części, zamykałyśmy pewien rozdział, zostawiałyśmy wszystko za sobą z gotowością na nowe wyzwania. Nie każdy jednak jest na tyle odważny, by postawić na radykalne cięcie. W takich sytuacjach z pomocą przychodzi nam grzywka w stylu wispy.
Wispy bangs to nic innego jak rzadka, nieco rozwichrzona grzywka, która łagodzi rysy twarzy, nie przytłaczając jej nadmierną objętością. Według ekspertów w dziedzinie modnych włosów tego typu cięcie to doskonałe rozwiązanie dla osób, które nie są pewne, czy poradziłyby sobie z codzienną stylizacją. Tak delikatne pasma pozwalają na faux pas, na eksperymentowanie z prostownicą czy lokówką i nie generują ryzyka, że z domu wyjdziemy jedynie z czapką na głowie.
Oprócz tego, że wispy bangs wygląda bosko, jest także bardzo praktyczna. Z jednej strony zakryje wysokie czoło, a z drugiej sprawi, że twarz stanie się bardziej pociągła, jeśli mamy to czoło wyjątkowo niskie. Nie trzeba także zastanawiać się, czy nasze włosy są odpowiednie włosy do tego typu cięcia. Ze względu na to, że nie wymaga objętości, mogą zdecydować się na nią nawet panie z cienkimi pasmami. W przypadku nieco grubszej struktury włosa natomiast odciąży fryzurę, dodając nam dziewczęcej lekkości.
Fale, loki, włosy proste jak struny? Jeśli nie wiesz, jak przekazać fryzjerowi efekt, który chciałabyś osiągnąć, pokaż mu zdjęcia Lily Collins, Jenny Ortegi, Elizabeth Olsen czy Zendayi. To będzie strzał w dziesiątkę!
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.