Wszystko wskazuje na to, że w województwie małopolskim ma szansę powstać nowe uzdrowisko. Na liście potencjalnych miejsc znalazła się gmina Łabowa. Okazuje się jednak, że inwestycja może sporo kosztować. Mieszkańcy i władze tych terenów są mimo wszystko dobrej myśli.
Do najpopularniejszych małopolskich uzdrowisk zaliczają się: Wapienne, Muszynę, Krynicę-Zdrój, Szczawnicę oraz Żegiestowa. Niedługo lista może powiększyć się o kolejną pozycję, którą miałaby być gmina Łabowa. Jej okolice, w które wchodzą między innymi wieś Łabowa, Barnowiec, Kamianna i Czaczów, pełne są takich atrakcji, jak zabytkowa cerkiew pod wezwaniem Opieki Najświętszej Panny Marii czy cerkiew greckokatolicka z 1784 roku. Nie można zapomnieć również o żydowskim cmentarzu i drewnianym kościele rzymskokatolickim z XX wieku. Jednak poza architekturą ważne są także okolice i środowisko naturalne. Okazuje się, że na tym terenie, a dokładnie przy Kamiannej, znaleziono złoża wymaganych surowców mineralnych oraz źródła wody. Planowane są kolejne, szczegółowe badania, ale nie tylko.
Chcielibyśmy, aby nie było to uzdrowisko oparte tylko na wodach mineralnych, ale również na miodach. Z niego słynie przecież Kamianna. Miodne uzdrowisko byłoby świetną marką.
- mówi poseł Patryk Wicher, cytowany przez Gazetę Krakowską. Są jednak pewne problemy.
Badania sporo kosztują, a gminy zwyczajnie na to nie stać. Władze nie poddały się jednak tak łatwo i postanowiły poprosić o pomoc.
Rozpoczęliśmy więc rozmowy z marszałkiem nad utworzeniem specjalnego funduszu, który mógłby wspierać te gminy na terenie małopolski, które chcą starać się o statut uzdrowiskowy. To nie są duże środki dla województwa, a dla tych gmin mogą stać się kołem zamachowym dla rozwoju.
- mówi Patryk Wicher. W sprawę zaangażowała się także wójt gminy Łabowa, pani Marta Słaby.
Chcemy, żeby w Gminie Łabowa było uzdrowisko, natomiast sam miód nie wystarczy. Dlatego chcemy poszukać źródeł wody. Mamy cztery miejsca na terenie gminy, w których mogą występować lecznicze wody, jednak należy wykonać głębsze odwierty i dokonać analizy fizykochemicznej, która wskaże pełny typ hydrogeochemiczny występujących tam wód. Całe przedsięwzięcie i wykonywanie odwiertów to duży koszt dlatego obecnie szukamy źródeł finansowania. Wyniki badań będą podstawą do złożenia wniosku o utworzenie strefy uzdrowiskowej.
- zaznacza. Zarówno władze, jak i mieszkańcy Kamiannej są dobrej myśli. Mają nadzieję, że ich wioska rychło stanie się nowym uzdrowiskiem, które przyniesie im popularność i pieniądze na kolejne inwestycje.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.