Wylot do innego kraju często jest bardzo ekscytującym przeżyciem. Zanim jednak będziemy mogli w pełni cieszyć się kolejną przygodą, na lotnisku jesteśmy zobowiązani do przejścia przez bramki bezpieczeństwa. Ta procedura dla wielu osób jest sytuacją mniej lub bardziej stresową. Najciężej oddycha się wtedy, kiedy bramka zapiszczy, a my w teorii wiemy, że nie posiadamy przy sobie żadnych zabronionych przedmiotów. Co w takiej sytuacji zrobić?
Bramki bezpieczeństwa w mniejszym lub większym stopniu potrafią zestresować każdego. Nawet najwięksi weterani podróży miewają momenty ścisku w żołądku. Podobnie jak w centrum handlowym, tak i na lotnisku - większość osób ma nadzieje, że bramka nie wyda z siebie żadnego dźwięku. Żeby tak się stało, podróżujący musi wyciągnąć wszystkie przedmioty metalowe, pasek od spodni, a czasami nawet kolczyki oraz przedmioty elektorniczne - telefon, słuchawki - i położyć na tacy, która zostanie przeskanowana w specjalnym urządzeniu, którym operuje pracownik służby celnej. Po otrzymaniu sygnału o możliwości przejścia przez bramkę, w swobodny sposób należy udać się na drugą stronę w kierunku strażnika. W większości przypadków kontrola przebiega pomyślnie. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy pasażer, który nie posiada przy sobie żadnych metalowych urządzeń, sprowokuje bramkę do wydania dźwięku alarmowego. Jak do tego dochodzi? Okazuje się, że jest to tak zwany system "na chybił trafił". Bramkami steruje algorytm, który losowo typuje osoby do osobistego przeszukania. Pracownik straży granicznej w takim przypadku używa mniejszego wykrywacza metalu. Dodatkowo nasze dłonie zostają potraktowane tajemniczym białym papierkiem. Większość ludzi twierdzi, że są to testy narkotykowe. Prawda jest jednak inna.
Niewielkie papierki, którymi posługują się pracownicy służby celnej lotniska ujawniają ewentualne ślady niebezpiecznych substancji chemicznych - gliceryny, nitrogliceryny, azotanów oraz innych związków wchodzących w skład materiałów wybuchowych. Test jest w stanie również wykazać obecność niektórych bakterii oraz wirusów. Nie oznacza to, że przemytnikom sprawa może ujść na sucho. Funkcjonariusze, którzy zauważą podejrzane zachowanie jednego z podróżujących, mają prawo wezwać go na kontrolę - lub posłużyć się w tym celu bramką. Po przeprowadzeniu podstawowej kontroli możliwe jest wykonanie testów narkotykowych, do których urządzenia również znajdują się na terenie lotniska.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.