Kilka miesięcy temu Filip Chajzer był gościem podcastu WojewódzkiKędzierski w Onet Audio. W trakcie rozmowy padło pytanie dotyczące udziału w tak zwanych freak fightach. 39-latek przyznał, że otrzymał propozycję od jednej z federacji. Oferowano mu "bańkę", jednak nawet tak duża kwota nie zachęciła go do tego, by wejść do oktagonu. Po czasie zmienił zdanie i w ten sposób stał się gwiazdą gali Fame MMA 22, która odbędzie się 31 sierpnia 2024 roku.
Podczas rozmowy z Wojewódzkim i Kędzierskim wyznał, że "bańkę", a więc milion złotych, miał dostać za zaledwie jedną walkę.
Jezus, jakie pieniądze (...) To jest jakiś świat w świecie
- powiedział. Choć w grę wchodziła tak duża kwota, Chajzer zapewniał, że nie ma zamiaru dołączyć do świata freak fightów.
Nie walczę, daj mi spokój, jeszcze jakaś godność jest gdzieś tam mniej więcej potrzebna
- odpowiedział na pytanie o termin walki. Z czasem jednak jego podejście do sprawy uległo zmianie, a prezenter poinformował, że zamierza zawalczyć na gali FAME MMA 22: Ultimate, która odbędzie się na PGE Narodowym. Pierwotnie miał zamiar wejść do oktagonu razem z Szymonem Nyczke znanym pod pseudonimem "Książulo", jednakże skończyło się na tym, że jego przeciwnikiem został Tomasz "Gimper" Działowy.
Choć federacja nie chce mówić o wynagrodzeniach, jakie otrzymują uczestnicy gali, serwis o2 ustalił, że wypłata Filipa Chajzera "nie będzie odbiegała od kwot, które otrzymywały inne gwiazdy Fame MMA".
W kuluarach organizacji mówi się, że dziennikarz i prezenter zarobi za jedną walkę kilkaset tysięcy złotych. Pada nawet kwota 600-700 tysięcy złotych
- informuje portal. Jeśli jest to prawda, wychodzi na to, że tym razem Filip Chajzer nie ma co liczyć na wcześniej wspomnianą "bańkę". Co więcej, negocjacje między stronami wcale nie miały należeć do najłatwiejszych, lecz ostatecznie udało im się wypracować porozumienie.
Jak długo musieliśmy czekać na decyzję? Chwilę to trwało. Filip chciał poznać wszystkie szczegóły na temat walki, formułę, prosił o informacje na temat naszej organizacji. Ostatecznie zgodził się na walkę
- tłumaczył w rozmowie z serwisem o2 Michał Jurczyga, rzecznik prasowy Fame MMA.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.