Ziemiórki to malutkie owady o 6 milimetrowej długości. Przypominają małe muszki, które mają żółte odwłoki. Najczęściej w naszych domach znajdują się w wyniku kupna nowej rośliny. I o ile muszki same w sobie nie są groźne dla naszych kwiatów, tak ich larwy potrafią narobić nieco więcej szkód. Trzeba działać szybko, ponieważ rozprzestrzeniają się bardzo szybko. Standardowo składają około 300 jaj w ziemi. Żyjące w glebie larwy wyjadają korzenie naszym roślinom, które tracą możliwość rozwoju. Jak temu zaradzić?
W celu pozbycia się latających muszek należy przygotować dla nich "zupkę", w której skład wchodzi:
To wszystko wlewamy do plastikowego pojemnika lub szklanki. Dodatkowym elementem, który może zwabić owady, jest kurkuma, a w zasadzie żółty odcień, jaki uzyskamy po rozpuszczeniu jej w wodzie. Tak przygotowaną pułapkę ustawiamy blisko rośliny. Jeśli jednak nie chcemy wykonywać tego rodzaju eksperymentu, wystarczy udać się do sklepu z roślinami. Tam można zakupić lepce. Ważne jest, żeby były w kolorze żółtym - ponieważ ten odcień ziemiórki upodobały sobie najbardziej.
Z larwami sprawa wygląda nieco inaczej, tutaj musimy zadziałać od środka. Jednym ze sposobów jest mikstura z czosnkiem. Do półlitrowego słoika wypełnionego wodą należy wrzucić cztery ząbki czosnku. Zakręcamy słoik i odstawiamy go do następnego dnia, aby nabrał mocy. Ważne jest, żeby stał w miejscu suchym, ale i ciepłym. Na drugi dzień podlewamy roślinę przygotowaną przez nas miksturą. Te czynność należy powtórzyć kilka razy, aby mieć pewność, że pozbyliśmy się problemu. Jeśli jednak nie lubimy zapachu czosnku i nie chcemy, żeby wchodził w skład naszej mikstury, możemy wykonać napar z rumianku. Potrzebne nam będzie 8 torebek, które zalewamy ½ litra wrzątku. Zostawiamy pod przykryciem w celu zaparzenia, a następnie czekamy, aż wystygnie. Roślinę podlewamy od dwóch do trzech razy. Robimy to na przestrzeni od 10 do 14 dni, aby mieć pewność, że pozbyliśmy się szkodników.
Dla osób niecierpliwych i pożądających szybkich efektów jest jeszcze jedna metoda, która nie wymaga zabawy w młodego chemika. Najzwyczajniej w świecie możemy wcisnąć kilka ząbków czosnku prosto w ziemię. Jabłko oraz ziemniak są alternatywą dla tych, którzy nie lubią zapachu, odstraszacza wampirów. Doskonale sprawdzi się również cynamon, którego ziemioródki nie znoszą. Działa on bardzo dobrze przy zahamowaniu rozwoju pleśni oraz grzybów, więc podwójne win-win. Rozsądnym podejściem będzie, jeśli za każdym razem, kiedy wniesiemy nową roślinę do domu, wykonamy na niej taki zabieg. Dzięki temu będziemy pewni, że nie przynieśliśmy bezwiednie żadnego szkodnika do swojego domu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.