Kiedy na orbicie umieszczony został Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba? Data startu niosącej go rakiety Ariane 5 z Europejskiego Portu Kosmicznego miała miejsce 25 grudnia 2021 roku. Już wcześniej trwały jednak bezpośrednie przygotowania do tej misji. Warto przy tym zaznaczyć, że sam projekt okazał się być znacznie droższy i trudniejszy do przeprowadzenia od pierwotnych założeń. Szacunkowy budżet 1,6 miliarda dolarów amerykańskich przekroczono kilkukrotnie. Także samo umieszczenie teleskopu na przewidzianym miejscu, planowane na 2011 roku, trzeba było odłożyć w czasie o dekadę.
Co warto wiedzieć o Teleskopie Jamesa Webba? Podstawowe informacje sprowadzają się do tego, że ten budowany w latach 2007-2021 kosmiczny teleskop został przeznaczony do obserwacji w podczerwieni. Stał się przy tym dopełnieniem Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, który wyniesiono na orbitę w 1990 r. Sfinansowanie projektu stało się możliwe dzięki współpracy amerykańskiej agencji NASA i jej odpowiedniczek w Kanadzie (CSA) i Europie (ESA).
Warto przy tym dodać, że sama nazwa tego kosmicznego sprzętu wzięła się od imienia i nazwiska Jamesa E. Webba, czyli drugiego administratora NASA. Zasłynął on m.in. jako osoba odpowiedzialna za realizację programu Apollo.
Dlaczego właściwie powstał Teleskop Jamesa Webba? Nietrudno zgadnąć, że za projektem i jego finansowaniem stoją ogromne oczekiwania. Chodzi zwłaszcza o:
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba ma złożoną strukturę. Składają się na nią trzy ważne części: 1) statek kosmiczny, 2) system optyczny, 3) moduł urządzeń naukowych. Sam system optyczny składa się z czterech zwierciadeł.
Podstawowym celem urządzenia jest osiągnięcie punktu, z którego będzie mogło badać wszechświat przy wykorzystaniu podczerwieni. To zaś pozwoli na zbadanie tych przestrzeni, do których dotychczas nie mieliśmy żadnego dostępu. 24 stycznia 2022 r. JWST (James Webb Space Telescope) osiągnął tzw. punkt libracyjny L2, zwany także inaczej punktem Lagrange’a L2 układu Słońce-Ziemia. To stamtąd będzie można dzięki niemu prowadzić obserwacje.
Zdjęcia z Teleskopu Jamesa Webba zdążyły już zadziwić świat pomimo tego, że od jego wyniesienia na orbitę i przygotowania do obserwacji nie minęło zbyt wiele czasu. Działo się zresztą dość szybko, bo w lipcu 2022 r. Spragnieni ciekawych obrazów miłośnicy astronomii nie mogli być przy tym rozczarowani: wyselekcjonowane zdjęcia i spektroskopowe dane zostały zaprezentowane podczas transmisji z Centrum Lotów Kosmicznych imienia Roberta H. Goddarda w Greenbelt, Maryland. Do historii przeszła zwłaszcza fotografia regionu formowania gwiazd NGC 3324 w Mgławicy Carina. Porównano ją do krajobrazu usianego górami i dolinami, nazywając potocznie ''kosmicznymi klifami''.
Warto dodać, że wyniesiony na orbitę Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba nie jest naszym jedynym narzędziem, jeśli chodzi o zaawansowaną obserwację przestrzeni kosmicznej. Będzie on uzupełniał możliwości wysłużonego Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, który został wyniesiony na orbitę w 1990 r. przez prom Discovery. Niestety, ale wysłużone urządzenie staje się coraz bardziej awaryjne.
Zobacz też: "Tanie" loty szklanym balonem w kosmos. "Japońskie SpaceX" podało ceny i przyjmuje zgłoszenia