Kilka dni temu odbyła się premiera nowej piosenki Magdaleny Lubacz pod tytułem "Hubba Bubba", która jest nowością na rynku disco-polo. Zwyciężczyni "Projektu Lady" opublikowała również teledysk, który jak się okazuje, miał wyglądać zupełnie inaczej. Do produkcji zaproszono bowiem Małgorzatę Rozenek-Majdan.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Magdalena Lubacz, tworząc swoją nową piosenkę starała się zadbać o każdy szczegół. Oprócz stylizacji, czy tekstu piosenki, chciała, aby cały teledysk był zrealizowany zgodnie z jej pomysłem. Okazuje się, że do udziału w teledysku zaprosiła oficjalnie Małgorzatę Rozenek - Majdan, jednak pomysł nie doszedł do skutku. Dlaczego tak się stało? Postanowiliśmy zapytać samej celebrytki, jaki był pierwszy scenariusz, oraz jak to się stało, że Małgorzaty Rozenek-Majdan zabrakło w teledysku.
Wpadliśmy na pomysł z reżyserem, żeby teledysk był w pałacowym klimacie niczym z Projektu Lady. Miałam mieć swoją szkołę dla dam i niesforne uczennice. Chciałam, żeby przy różnych sytuacjach dziewczyny miały na wzór do naśladowania Mentorkę Irenę, stąd pomysł na niepoprawne układanie sztućców w teledysku i wskazanie na obraz z wizerunkiem Irenki.
Pomysł z Małgorzatą Rozenek padł w drugiej kolejności, jako perfekcyjną Panią domu. Oczywiście nie można wykorzystywać wizerunku drugiej osoby, dlatego w pierwszej kolejności napisałam do Małgorzaty. Odczytała moją wiadomość, ale pozostawiła ją bez odpowiedzi. Postanowiłam skontaktować się z jej managerem, ale on odesłał mnie do kolejnego managera i na tym etapie uznałam, że to nie ma sensu i wystarczyło po prostu napisać "nie". Przecież to nic nie kosztuje i trwa kilka sekund. (...) Myślałam, że po tym ile przeszłyśmy w programie i do jakiego stopnia produkcja wycisnęła z nas ostatnie łzy, możemy liczyć na, chociażby odpowiedź. (...)
Nie mam żalu i nadal szanuję ją jako pracowitą i bardzo inteligentną osobę.
-dodała.
Nie od dziś wiadomo, że Magdalena ma świetny kontakt z mentorką i ekspertką od savoir-vivre Ireną Kamińską-Radomską. Nie raz wspólnie nagrywały TikToki, a Pani Irena była nawet obecna na walce Gali Prime MMA, na której walczyła "lejdi". Kobieta również zgodziła się na wykorzystanie jej wizerunku w teledysku. Jak się okazuje, piosenka ma być jedynie trampoliną do kariery młodej celebrytki.
Co do moich dalszych planów odnośnie disco-polo, to właśnie otrzymałam demo kolejnego kawałka. Nie będzie to takie w stu procentach disco-polo, ale z pewnością będzie można się do tego świetnie bawić. Obecnie uczęszczam na lekcje śpiewu do nauczyciela, który uczył również m.in. Michała Szpaka i staram się ciągle iść do przodu.