• Link został skopiowany

Jared Leto wspiął się na Tauron Arenę. Przed koncertem oglądał Kraków z perspektywy Tarzana

O koncercie zespołu Thirty Seconds to Mars w ostatnich dniach jest głośno w mediach. Teraz jednak portale rozpisują się o sytuacji sprzed całego wydarzenia. Okazuje się, że wokalista poniekąd wystraszył swoich fanów. Niektórzy zastanawiali się, czy koncert w ogóle się odbędzie.
Jared Leto w Krakowie, zdjęcie ilustracyjne
iStock/Longfin Media Facebok/jaredleto

9 maja 2024 roku na Tauron Arenie w Krakowie zaplanowano występ znanego zespołu Thirty Seconds to Mars. Przed show wokalista postanowił jednak zaryzykować życiem i wspiąć się na Tauron Arenę. Fani byli przerażeni.

Zobacz wideo Na pewno chcesz usłyszeć, jak Jared Leto wymawia "Adam Mickiewicz". "Niespodzianka!"

Jared Leto w Krakowie. Koncert mógł zakończyć się jeszcze przed startem

Jared Leto odwiedził Kraków. Na 9 maja 2024 roku zaplanowano koncert zespołu Thirty Seconds to Mars, w którym jest głównym wokalistą. Fani zjechali się więc licznie do stolicy Małopolski, licząc na to, że być może największy fan pierogów z Ameryki będzie przechadzał się ulicami miasta. Co ciekawe, artysta nie wybrał się na samotny spacer, lecz zaprosił do niego setki swoich słuchaczy. Jared wraz z bratem 8 maja 2024 roku urządził darmowy koncert przy pomniku Adama Mickiewicza w Krakowie. Taka niespodzianka bardzo spodobała się fanom, którzy w ramach podziękowania podarowali gwiazdom po pluszowym pierogu. To jednak nie koniec zaskoczeń.

Wokalista zespołu Thirty Seconds to Mars wspiął się na stadion bez zabezpieczeń. Zaryzykował życiem

W dzień koncertu Jared Leto postanowił wspiąć się na Tauron Arenę w Krakowie - i to bez żadnych zabezpieczeń. Leto od lat jest fanem wspinaczki po wysokich budynkach, czyli builderingu. Hala widowiskowo-sportowa ma prawie 27 metrów wysokości. Nic więc dziwnego, że fani gwiazdy, zobaczywszy zdjęcia na mediach społecznościowych, byli nieco przerażeni.

Pierwsze show "Seasons World Tour". Kto jest gotowy dać z nami czadu w Krakowie?

- napisał na Facebooku artysta. W sekcji komentarzy oprócz przerażenia pojawiły się także wpisy podziwiające wyczyny amerykańskiej gwiazdy. Na szczęście artysta zszedł z budynu bez problemów i wieczorem dał niesamowity koncert, który z pewnością przejdzie do historii, podobnie jak cały pobyt wokalisty w Krakowie. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: