Z pewnością wielu z nas słyszało, że określone banknoty mogą być warte znacznie więcej, niż wskazuje ich nominał. Decydują o tym konkretne cechy, które są postrzegane jako atrakcyjne z punktu widzenia kolekcjonerów. Czasami będą one oczywiste na pierwszy rzut oka, ale często musimy przyjrzeć się też szczegółom. Chodzi tu przede wszystkim o numer seryjny.
Numer seryjny banknotu to specjalne oznaczenie składające się z dwóch liter i siedmiu cyfr. Im bardziej nietypowa jest dana kombinacja, tym więcej są gotowi zapłacić za nią kolekcjonerzy. Jako przykład portal Interia podaje banknot 50 złotych o numerze seryjnym GJ3331333, który na Allegro wystawiono za 1500 złotych. Jest to przykład tzw. radaru, czyli numeru, który od początku i od końca czytany jest tak samo. Imponujące ceny osiąga często "diabeł w szczegółach", czyli 666 występujące w numerze seryjnym. Uwagę kolekcjonerów może też zwrócić ułożenie cyfr w kolejności (np. 1234567), choć za najdroższe uznawane są numery z tylko jedną cyfrą, jak 1111111. Jeśli chodzi o litery, to najbardziej poszukiwane są numery zaczynające się "ZA" lub "YA", a także "AA".
Dużą wartość dla kolekcjonerów mają niektóre stare banknoty. Portal cinkciarz.pl przytacza tu 500-złotowy banknot z XVIII wieku, który wyemitowany był w nakładzie 5000 sztuk. W 2019 roku został kupiony za aż 220 tysięcy złotych. Osobną kategorię stanowią banknoty kolekcjonerskie emitowane przez Narodowy Bank Polski z okazji ważnych wydarzeń lub też upamiętniające wybitne postaci, autorytety i ich rolę w historii Polski i Polaków. W tym przypadku powinniśmy raczej rozpoznać je bez problemu.
Banknoty kolekcjonerskie różnią się od banknotów obiegowych bogatszą symboliką wizerunków postaci i wydarzeń, kompozycją i szczegółami tematycznymi, a także parametrami technicznymi i graficznymi - liczbą i formą zastosowanych zabezpieczeń przed fałszerstwami, kolorystyką, wymiarami czy technikami druku
- czytamy na stronie NBP. Pierwszym oficjalnym polskim banknotem kolekcjonerskim był banknot "Jan Paweł II" o nominale 50 złotych wyemitowany w 2006 roku. Pieniądze tego typu są dopuszczone do obiegu i z powodzeniem zapłacimy nimi w sklepach. Warto jednak pamiętać, że będą miały wówczas tylko swoją wartość nominalną. Kolekcjonerzy są zazwyczaj gotowi dać za nie znacznie więcej. To samo dotyczy monet okolicznościowych czy opisanych powyżej zwykłych banknotów o szczególnych cechach. Jeżeli zatem takie środki płatnicze trafią w nasze ręce, znacznie korzystniejsze może być wstrzymanie się z ich wydawaniem i sprawdzenie, ile dostaniemy za nie na rynku kolekcjonerskim.