Wydawać by się mogło, że prawidłowe wpisanie danych odbiorcy przelewu jest gwarancją transakcji zakończonej sukcesem. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Na szczęście możemy zmniejszyć ryzyko związane z blokadą konta, stosując się do kilku prostych wskazówek. Z drugiej strony systemy bankowe mogą nas czasami zaskoczyć.
Temat "niebezpiecznych" tytułów przelewów bankowych nie jest czymś nowym. Zazwyczaj zwraca się przy tym uwagę, aby unikać wszelkich sformułowań sugerujących nielegalną aktywność. Nawet żartobliwy "okup" może wzbudzić podejrzliwość pracowników banku. Jakiś czas temu problem ten omawiał radca prawny Maciej Bakalarz na swoim Instagramie @prawosprytni. Ekspert podkreślał, że takie podejrzane tytuły są wyłapywane od razu przez systemy bankowe, ale mogą także stać się źródłem problemów później, np. podczas badania naszej zdolności kredytowej przez analityka. Pełny komentarz eksperta na ten temat zamieściliśmy w poprzednim artykule. Warto jednak przypomnieć, że zgodnie z zaleceniami Bakalarza tytuły przelewów powinny być krótkie i konkretne, np. "za kolację" lub "za zakupy". Ponadto lepiej wystrzegać się używania przekleństw, nawet jeśli nie wskazują one na działalność przestępczą. Niestety czasami nawet krótki, konkretny i formalny tytuł może zablokować nasze środki. Jakim cudem?
O bardziej nietypowych przypadkach blokady przelewu z powodu tytułu informował niedawno portal Bankier.pl. Jeden z jego redaktorów w wolnym czasie prowadzi "Blog o komiksach".
Zobacz też: Dostała nietypowe pismo z banku. Zapytali, skąd ma pieniądze i zagrozili blokadą konta
Jestem w trakcie pewnych zmian technicznych i wspomagam się pomocą specjalisty. Rozliczamy się w ratach, po wprowadzeniu kolejnych usprawnień i poprawek. W niedzielę wieczorem wysłałem mu przelew o tytule 'Blog o komiksach - pierwsza rata'. Był to przelew natychmiastowy, ale nie doszedł
- czytamy w jego relacji. Okazało się, że system rozdzielił jedno słowo na "komi" i "ksach", a przyczyną blokady był konkretnie pierwszy człon. Przelew uznano bowiem za próbę ominięcia sankcji międzynarodowych. Najprawdopodobniej powiązano to z Republiką Komi leżącą w północno-wschodniej europejskiej części Rosji. Tymczasem na Rosję są obecnie nałożone sankcje w związku z napaścią na Ukrainę. Autor "Bloga o komiksach" przyznał, że przed tą sytuacją nie wiedział nawet o istnieniu Republiki Komi. Trudno zatem udzielić tu rad na temat uniknięcia podobnych problemów. Niemniej warto wiedzieć, że jest to możliwe. Co więcej, po wyjaśnieniu sprawy z bakiem środki zostały odblokowane i trafiły w końcu do informatyka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.