Nie zawsze jesteśmy w stanie zakupić znicze i kwiaty na 1 listopada dzień wcześniej. Wiele osób decyduje się na takie zakupy kilka dni przed tym świętem lub nawet tygodni. Znicze mogą poczekać, jednak co z żywymi kwiatami, które mają w estetyczny sposób ozdobić grób bliskiej nam osoby? Jeśli kupiłeś kwiaty na cmentarz nieco wcześniej, dowiedz się jak o nie dbać, aby 1 listopada wyglądały zdrowo i świeżo. Moja babcia stosuje ten trik od lat i nie narzeka.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak dbać o kupione wcześniej kwiaty na cmentarz? To pytanie pojawia się w głowach wielu osób wraz z końcem października. Na nadchodzące święto zmarłych spora część społeczeństwa decyduje się na żywe kwiaty, jednak co zrobić z tymi, które kupiliśmy wcześniej? Okazuje się, że trzymanie ich w domu może być złym pomysłem, w szczególności jeśli mówimy o chryzantemach i wrzosach, które można spotkać na cmentarzach najczęściej.
Jeśli zakupiłeś rośliny kilka tygodni lub dni przed 1 listopada, nie martw się, wykorzystaj rozwiązanie, które stosuje również moja babcia. Kwiaty jesienne są odporne na niskie temperatury, więc przetrzymywanie ich w domu nie jest dobrym pomysłem. Najlepiej jeśli postawisz je w garażu, w piwnicy lub na balkonie - czyli w miejscu, gdzie temperatura nie spada poniżej zera, ale nie przekracza tym samym 20 stopni. Jeśli zdecydujesz się na trzymanie chryzantem czy wrzosów na balkonie, podczas przymrozków weź rośliny do mieszkania, a z rana ponownie wystaw na zewnątrz.
Żywe kwiaty na cmentarzu to bez wątpienia jedna z piękniejszych dekoracji, lecz przez warunki pogodowe mogą one niekiedy szybko marnieć. Jeśli prognozy pokazują przymrozki, warto zabezpieczyć rośliny - jak to zrobić? Wykorzystaj do tego zwykłą agrowłókninę, którą możesz zakupić w sklepie ogrodniczym. Jeśli nie taki materiał, mamy inne nieco bardziej domowe i tanie rozwiązania. Wystarczy, że weźmiesz kartony i czarno-białe gazety - owinięcie rośliny takimi materiałem sprawi, że będzie wyglądała pięknie i zdrowo mimo niskich temperatur, do których nie jest przystosowana w stu procentach.