Przez tysiące lat większość ludzi żyła zgodnie z rytmem pojawiania się Słońca na niebie. To ono informowało o tym, kiedy jest czas na prace, a kiedy na odpoczynek. Wszystko zmieniło się wraz z nadejściem epoki przemysłowej. Gdy wiele osób przeniosło się ze wsi do miast, aby pracować w fabrykach, czas zaczął mieć duże znaczenie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Już na przełomie XVII i XVIII wieku w wyniku rozwoju handlu między narodowego rozpoczęto dokładne odmierzanie czasu, a także ustalenie wspólnych ram czasowych dla wszystkich krajów. Wówczas zaczęła liczyć się każda sekunda i minuta, która może wpłynąć na zwiększenie produkcji wytwarzanych towarów, a tym samym pomnożenie zysków. Jednak z czasem właściciele fabryk czy zakładów produkcyjnych zaczęli szukać sposobu na to, jak zwiększyć wydajność, a przy tym zmniejszyć koszty. Wówczas pojawił się pomysł wprowadzenia zmiany czasu.
Po raz pierwszy o zmianie czasu pisał w 1784 roku Benjamin Franklin, rzadko się jednak mówi o tym, że pomysł jednego z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych był przedstawiony w satyryczny sposób. W tekście na ten temat sugerował, że ludzi powinno się przymusowo budzić o świcie przy użyciu huku armat - czytamy na stronie Polskiego Radia. Dopiero w 1895 roku entomolog George Hudson pochylił się nad zmianą czasu na poważnie. Pomysł zmiany czasu spodobał się Williamowi Willettowi, który przekonywał brytyjski rząd o korzyściach płynących z wprowadzenia tego rozwiązania, niestety bezskutecznie. Dopiero wybuch I wojny światowej skłonił wiele państw do wprowadzenia zmiany czasu. Jako pierwsze zdecydowały się na to Niemcy oraz Austro-Węgry w 1916 roku. Niedługo potem wprowadzono go także w Anglii. A od kiedy obowiązuje w Polsce?
Jak czytamy na stronie zmianaczasu.info w Polsce zmianę czasu wprowadzono podczas okupacji hitlerowskiej, a następnie obowiązywała ona w latach: 1946-1949, 1957-1964, a od 1977 roku wprowadzono ją na stałe. Następna zmiana czasu, czyli z letniego na zimowy, czeka nas już niebawem, bo 29 października 2023 roku. W nocy tego dnia cofniemy wskazówki zegarów z godziny trzeciej na drugą. Na szczęście większość urządzeń elektrycznych zmienia godzinę bez naszej ingerencji, jednak nakręcane zegarki, naścienne czy te noszone na ręku (z wyjątkiem smartwatchy), musimy przestawić samodzielnie.
Początkowo zmiana czasu miała wpłynąć na oszczędność energii, jednak obecnie nie ma ona tak dużego wpływu na jej zużycie. Jak zauważa portal naukatolubie.pl, zużycie energii przez sprzęty domowe nie ulegają zmianie, ponieważ bez względu na pory roku w takim samym stopniu korzystamy m.in. z pralki, lodówki czy komputera. Podobnie jest z oświetleniem ulic oraz miast. Latarnie zapalają się po zmierzchu bez względu na to, jaką godzinę wskazują zegarki. Ponadto portal wskazuje, że na oświetleniu mieszkania zużywamy obecnie mniej niż jeden procent energii produkowanej przez elektrownie.
Co więcej, choć prądu w ogóle zużywamy coraz więcej, na oświetlenie mieszkań i domów potrzebujemy go coraz mniej. Głównie dlatego, że coraz częściej korzystamy z energooszczędnych źródeł światła
- czytamy na portalu.