Wybór imienia dla dziecka to dla rodziców niezwykle ważna decyzja. Niektórzy korzystają ze standardowych propozycji, jednakże są również tacy, którzy poszukują nieco mniej popularnej opcji. Często inspiracją staje się na przykład osoba, którą można nazwać mianem idola. Tutaj nie zawsze chodzi jednak o aktora, naukowca, czy piosenkarza. Oni chcieliby pójść o krok dalej.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W krajach takich jak Argentyna, Hiszpania czy Brazylia imię Jezus często jest nadawane chłopcom i raczej nikogo ten fakt nie dziwi. Jak zatem wygląda to w Polsce? Dla wielu osób jest to zastanawiające, ponieważ w naszym kraju owo słowo charakteryzuje się mocnym nacechowaniem religijnym i kulturowym. W tej sprawie głos zabrała Rada Języka Polskiego. Wypowiedź eksperta wciąż pozostawia ziarnko niepewności.
Imię tak bardzo nacechowane religijnie, obdarzone realnym kultem przez miliony wiernych, identyfikujące w naszym kręgu kulturowym bez wyjątkowo Jezusa Chrystusa trudno uznać za neutralne komunikacyjnie. Można sobie z łatwością wyobrazić negatywne reakcje osób wierzących, które zetknąwszy się z kimś, posługującym się takim imieniem poczują się dotknięte, zdezorientowane, a nie można wykluczyć, że również obrażone
- wyjaśnił prof. dr hab. Mariusz Rutkowski. Okazuje się, że w Polsce nazwanie w ten sposób dziecka jest dozwolone, jednak do tej pory zanotowano wyłącznie jeden przypadek, w którym wybór padł na imię Jezus, a stało się to w latach 70.
Choć wypowiedź eksperta wchodzącego w skład Rada Języka Polskiego należy potraktować jako negatywną opinię, to nie wszyscy zainteresowani mają na ten temat takie samo zdaniem. Tutaj wątpliwości rozwiał ksiądz Marek Dziewiecki, odpowiadając bezpośrednio na pytanie czytelniczki czasopisma "Dobry Tydzień". Okazuje się, że duchowni nie widzą żadnych przeciwwskazań, aby nazwać dziecko Jezus. Uznają to wręcz za pewnego rodzaju przywilej.
Rodzice chrześcijańscy nazywają tak dziecko z szacunku do Pana Jezusa. A ten, kto to imię nosi, ma dodatkowy powód, by stawiać sobie wysokie wymagania moralne i być dobrym świadkiem Zbawiciela
- wyjaśnił ks. Marek Dziewiecki cytowany na łamach serwisu kobieta.gazeta. Wygląda na to, że ci, którzy pragną mieć w domu Jezusa, nie powinni martwić się żadnymi komplikacjami.