Granie w gry komputerowe to hobby, które nie ma limitu wiekowego. Przykładem może być jedna z najpopularniejszych gier na świecie. Statystyki pokazują, że gra w nią przeszło miliard użytkowników. Okazuje się, że jedną z najlepszych uczestników jest Mami Nena, czyli 81-letnia babcia z Chile.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zazwyczaj słysząc słowo "gracz", wyobrażamy sobie młodego chłopaka, który całe dnie spędza czas przed ekranem komputera. Ma na sobie słuchawki i wykrzykuje słowa, których niewtajemniczeni nie kojarzą. Mimo tego stereotypu nie tylko mężczyźni grają w gry. Według statystyk coraz więcej kobiet wkracza do świata e-sportu. Jest to forma rywalizacji, w której przedmiotem działań są właśnie gry. Choć odbiega to od tradycyjnej definicji sportu, to często profesjonaliści znani są na całym świecie. Do nich zalicza się Maria Elena Arevalo. Ta 81-letnia mieszkanka Chile na co dzień zajmuje się wnukami i domem. Kiedy uda się jej jednak znaleźć trochę czasu, to siada do popularnej gry i zaczyna swoją zabawę. Co więcej, Arevalo należy do ścisłej czołówki najlepszych graczy w strzelankę. Zabawną ciekawostką jest fakt, że jeszcze kilka lat temu nie potrafiła używać komputera. To się jednak zmieniło po tym, jak jej wnuk pokazał jej tę grę. Arevalo wyznała, że od razu przypadła jej ona do gustu, ponieważ świat gier pomógł jej na chwilę zapomnieć o zmarłym mężu.
Kiedy Arevalo zasiada w swoim gamingowym fotelu, zapomina o swoim wieku i zmienia się w łowczynie, która nie ma żadnej litości dla swoich przeciwników. Z kochającej babci przeobraża się w Mami Nena, czyli jedną z najbardziej bezlitosnych postaci w grze. Alevaro należy do ścisłej czołówki graczy, bowiem jest jedną z 300 osób, które osiągnęły najwyższy możliwy poziom w grze. Pozwoliło jej to całkowicie odmienić życie. Jakiś czas temu została nawet ambasadorką swojej ulubionej zabawy. Dostała zaproszenie do Meksyku, by podzielić się swoją wiedzą z innymi. Ta podróż była dla niej pierwszą w życiu poza granice swojego kraju. Kobieta nie mogła uwierzyć, kiedy fani prosili ją o autograf. Jak donosi portal Genialne, ze wzruszeniem mówiła:
To było piękne. Kiedy umrę, to wspomnienie będzie dla mnie najbardziej wartościowe
Na tym jednak emerytka nie przestają. Założyła swój własny kanał na YouTube, gdzie obserwuje ją już ponad 650 tysięcy osób, oraz TikToka, gdzie zebrała cztery miliony obserwujących. Jak sama mówi:
Kocham to robić. Będę grać, dopóki starczy mi sił