Do niecodziennego spotkania z niedźwiedziem doszło wieczorem w niedzielę 20 sierpnia w Dolinie Jaworzynki. Grupa kilkunastu osób po godzinie 20 schodziła z Murowańca do Kuźnic, kiedy napotkali przerażonego młodego mężczyznę. Niedźwiedź podążał za nim.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gdy na szlaku pojawił się mężczyzna bez koszulki z podniesionymi do góry rękami i poinformował o niedźwiedziu, napotkani wędrowcy początkowo nie potraktowali go poważnie. Szybko jednak przekonali się na własne oczy, że zwierzę faktycznie zbliża się w ich stronę.
Niedźwiedź najpierw zaczął pochrząkiwać, później stanął na dwóch łapach i zaczął biec za nami. Przebiegliśmy 100 metrów, myśleliśmy, że da za wygraną, potem kolejne 100 metrów, a on biegł dalej
- relacjonował w rozmowie z RMF FM pan Maciej, jeden z uciekających turystów. Podczas pościgu drapieżnik zbliżył się na odległość 15 m. Świadkowie przyznają, że mógł to być młody osobnik, ale nie wpłynęło to na jego odbiór.
Wydaje mi się, że gdybyśmy stanęli albo położyli się na ziemi, ochraniając rękami głowę, to nie wiadomo, czy on by nas tylko obwąchał i odszedł, czy chciałby się z nami bawić. Zabawa z misiem, który ma pazury jak sztylety, nie byłaby przyjemna. Strach był
- dodaje mężczyzna. Na szczęście ostatecznie nikomu nic się nie stało. Gdy grupa 12 osób dotarła do zejścia na Jaworzynkę, niedźwiedź najwyraźniej wyczuł więcej zapachów innych ludzi i się wycofał.
Według danych opublikowanych przez Tatrzański Park Narodowy w Tatrach żyje obecnie około 50-60 niedźwiedzi brunatnych, przy czym po stronie polskiej na stałe przebywa kilkanaście osobników. Co dwa lata niedźwiedzice rodzą zimą w gawrze od jednego do trzech młodych, którymi opiekują się przez półtora roku. W Polsce każdego roku można zaobserwować od jednej do trzech takich grup. Należy jednak pamiętać, że jest to zwierzę dzikie i w razie spotkania z nim należy zachować szczególną ostrożność.
Dorosłe osobniki osiągają wagę ponad 350 kg, a ich masywna postawa wcale nie oznacza, że są powolne. Na krótkich dystansach mogą osiągać prędkość przekraczającą 50 km/h, więc opisana powyżej ucieczka wymagała dużego nakładu energii. Niestety w ostatnim czasie coraz częściej dochodzi do kontaktu niedźwiedzi z ludźmi. Aby minimalizować ryzyko podobnych sytuacji, należy przede wszystkim nie zostawiać resztek jedzenia na szlakach (w tym np. papierków po produktach spożywczych). Pamiętajmy, że zwierzęta mogą być również zwabione przez żywność pozostawioną w samochodach.