Buddyjskie Groty Yungang w Chinach to kompleks skalnych świątyń, gdzie można znaleźć aż 51 tysięcy posągów oraz blisko 250 jaskiń. Atrakcja w 2001 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO i do dziś cieszy się gigantycznym zainteresowaniem wśród turystów. Niestety, teraz wszystko może się zmienić, ponieważ w maju tego roku zadbano o to, aby w tym miejscu było jeszcze ciekawiej, choć to wcale nie znaczy, że lepiej.
Nad kabinami w damskiej toalecie na terenie buddyjskich Grot Yungang pojawiły się specjalne stopery. Są to liczniki, które pokazują, jak długo dana osoba załatwia swoje potrzeby fizjologiczne. Gdy w kabinie nikogo nie ma, na ekranie wyświetla się zielony napis "pusty", natomiast, gdy ktoś do niej wejdzie, ekran zmienia barwę na czerwoną i zaczyna odliczać. Czas mierzony jest od momentu zatrzaśnięcia drzwi. Pomysł zamontowania takich urządzeń w damskiej toalecie nie wziął się znikąd. Jego autorzy stwierdzili, że to pomoże w rozładowaniu kolejek, które w ostatnim czasie stawały się coraz dłuższe z powodu rosnącej liczby odwiedzających.
To nie jest kontrola, która określa, jak długo można siedzieć w łazience. Nikogo nie wyrzucimy z kabiny i nie ustalamy też limitu czasowego, takiego jak 5 czy 10 minut
- powiedział pracownik na łamach lokalnej gazety, cytowany przez serwis New York Post. Choć w teorii wciąż z toalet można korzystać, ile się chce, ludzie nie ukrywają, że takie rozwiązanie wcale nie przypadło im do gustu.
Według przedstawicieli buddyjskich Grot Yungang dzięki stoperom turyści nie muszą już sprawdzać, czy ktoś znajduje w toalecie oraz pukać do drzwi, co powinno dać im większy komfort. Mimo wszystko ludzie mają pewne obawy. W opinii odwiedzających urządzenia wywołują ogromny stres związany z tym, że inni wiedzą, ile czasu dana osoba potrzebuje na załatwienie spraw fizjologicznych. Zdaniem wielu są to również pieniądze "wyrzucone w błoto", ponieważ w takich miejscach rzadko zdarza się, aby ktokolwiek siedział w toalecie dłużej, niż rzeczywiście potrzebuje.
To było trochę żenujące. Czułam się, jakbym był monitorowany
- twierdzi jedna z osób, która miała już okazję korzystać z toalety ze stoperem, cytowana przez NYP. Warto dodać, że to niejedyne miejsce w Chinach, gdzie można spotkać tego typu liczniki czasu. Wykorzystuje się je w wielu biurowcach i dużych korporacjach, aby pracodawca miał wgląd w to, ile czasu pracownicy poświęcają na toaletę.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Komentarze (2)
Toalety słynnej atrakcji zostały wyposażone w licznik. Zobaczą, jak długo siedziałeś w łazience
Będą mierzyć, kto szybciej napisze na ścianie "Głupi kaowiec".