Pytania referendalne zostały już zatwierdzone, a Państwowa Komisja Wyborcza pokazała Polakom, jak ostatecznie będzie wyglądać karta do głosowania. Warto pamiętać, że tegoroczne referendum będzie wiążące, jeśli frekwencja przekroczy 50 procent, natomiast samo pobranie karty do głosowania świadczy o wzięciu udziału w referendum. O czym jeszcze warto wiedzieć przed 15 października 2023 r.? Jej zniszczenie nic nie da. Może tylko pogorszyć sprawę.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Na ostatnim posiedzeniu Sejm zatwierdził pytania referendalne, które będą wyglądać w następujący sposób:
Państwowa Komisja Wyborcza udostępniła wzór karty z pytaniami referendalnymi w Monitorze Polskim. Poza nią, każdy głosujący otrzyma również kolejne dwie karty do głosowania - jedną z kandydatami do Sejmu i drugą z kandydatami do Senatu. Warto wiedzieć, że wyborca ma prawo podjąć decyzję, czy chce odpowiadać na pytania referendalne. Nie musi pobierać wszystkich trzech kart do głosowania, jednak aby nie głosować w referendum, trzeba poinformować o tym komisję oraz odmówić przyjęcia karty. Członkowie muszą taki fakt odnotować w spisie wyborców. Natomiast jeśli głosujący pobierze kartę, lecz nie odda głosu, to i tak będzie on liczony do frekwencji wyborczej. O tych zasadach należy pamiętać, ponieważ na przykład zniszczenie karty przyniesie wyłącznie surowe konsekwencje.
Przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej ostrzega i jednocześnie apeluje do Polaków, aby ci uważali na karty wyborcze. Sędzia Sylwester Marciniak przypomina, że tę kwestię reguluje zarówno Kodeks wyborczy, jak i Kodeks karny.
Oprócz przepisów karnych w ustawie o referendum ogólnokrajowym w Kodeksie wyborczym istnieje także przepis z art. 248 punkt 3 Kodeksu karnego umieszczony w rozdziale 31 "przestępstwa przeciwko wyborom i referendom", gdzie jest powiedziane, że kto niszczy kartę do głosowania podlega karze pozbawiania wolności do lat 2
- tłumaczy prezes PKW, cytowany przez serwis Onet. Jak twierdzi, takie przypadki, w których wyborca podarł kartę i poniósł odpowiedzialność karną, zdarzały się już wcześniej. Ważne jest, aby głosujący nie nabierali się na treści przekazywane w sieci. W ostatnim czasie pojawiły się w internecie informacje o tym, że wystarczy podrzeć kartę z pytaniami referendalnymi, aby głos był nieważny.
Apeluję, aby nie wprowadzać wyborców w tym zakresie w błąd, bo niestety skutki nie ponoszą te osoby, które takie treści przekazują, tylko bezpośrednio wyborca
- dodał sędzia Marciniak.