Cała historia miała swój początek w 2022 roku, ponieważ właśnie wtedy zmarła babcia Marlene Engelhorn. Jak się okazało Traudl Engelhorn-Vechiatto zostawiła swojej wnuczce niemały spadek, a dokładniej 25 milionów euro. Choć dla wielu może być to zaskakujące, 31-latka nie ma zamiaru przeznaczyć pieniędzy na własne potrzeby, oszczędności czy inwestycje. Chce wydać je w taki sposób, jaki będzie właściwy według wybranych 50 osób.
Przodkiem kobiety był Friedrich Engelhorn, założyciel niemieckiej firmy BASF i właśnie dlatego po śmierci swojej babci Austriaczka otrzymała tak gigantyczny spadek, od którego nawet nie musiała zapłacić podatku.
Odziedziczyłam fortunę, nic nie robiąc. A państwo nie chce nawet, bym zapłaciła od tego podatek
- mówi Marlene Engelhorn, cytowana przez BBC. W związku z tym, że nie czuje, jakoby pieniądze należały do niej, 31-latka postanowiła znaleźć 50 osób, które pomogą jej podjąć decyzję dotyczącą ich rozdysponowania. Swoje poszukiwania rozpoczęła 10 stycznia. W tym celu rozesłała 10 tysięcy wiadomości do losowo wybranych mieszkańców Austrii. Jedynym warunkiem był wiek, zaproszenie mogło trafić wyłącznie do osób, które ukończyły 16. rok życia. Ich adresaci będą mogli dołączyć do projektu "Dobra Rada ds. Redystrybucji". Wszyscy ci, których zainteresuje propozycja Marlene Engelhorn, mogą zgłaszać się do niej online lub za pośrednictwem wskazanego przez nią numeru telefonu. Co dalej? Spośród nich wybranych zostanie 50 reprezentantów ze "wszystkich grup wiekowych, klas społecznych i środowisk". Jak sama przyznaje, pokłada w uczestnikach ogromne nadzieje.
Nie będę mogła zmienić ich decyzji. Oddaję swój majątek w ręce tych 50 osób i chcę im zaufać
- zapewniła.
Nad podziałem majątku grupa 50 uczestników projektu "Dobra Rada ds. Redystrybucji" ma dyskutować podczas serii sześciu spotkań, na których obecni będą również naukowcy i przedstawiciele organizacji społecznych. Te odbędą się w Salzburgu w ciągu najbliższych miesięcy. Zdaniem spadkobierczyni "komisja" powinna spotykać się w wybrane weekendy w okresie od marca do czerwca tego roku. Co więcej, wszystkie spotkania mają zostać zorganizowane w taki sposób, aby mogły brać w nim udział osoby z niepełnosprawnościami oraz te, które nie posługują się językiem niemieckim. Na tym jednak nie koniec. Udział w projekcie milionerki nie jest charytatywny, ponieważ uczestnicy obrad będą otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 1,2 tys. euro za każdy weekend, w którym odbędzie się spotkanie. Zasada jest taka, że jeśli grupa nie dojdzie do porozumienia, majątek zostanie w posiadaniu Engelhorn.