Niektórzy są fanami zapachu psich łapek, a inni go nienawidzą. Często słyszy się, że ich woń przypomina popcorn, ser, a czasami nawet pojawiają się głody, że pachną tak jak chrupki kukurydziane. Skąd jednak wziął się ten specyficzny aromat i czy jest on zjawiskiem całkowicie normalnym? Warto zwrócić na niego uwagę, ponieważ może być niepożądanym objawem.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Psie łapki są niezwykle urocze, ale trzeba pamiętać, że wymagają również pielęgnacji. Okazuje się, że uwielbiany przez wielu zapach niekoniecznie jest dobrym objawem. Psie opuszki zbudowane są z warstwy skóry pigmentowanej, zwykle w kolorze różowym lub czarnym, która pokrywa tkankę tłuszczową. Ich najważniejszą funkcją jest bycie jako taką barierą między organizmem a środowiskiem zewnętrznym. Skóra te ma styczność z ziemią, betonem czy podłogą, gdzie znajduje się cała masa drobnoustrojów i bakterii. Warto zwrócić uwagę również na przestrzeń pomiędzy opuszkami, która łączy je z pazurami. To właśnie tam znajdują się u psów gruczoły potowe. Delikatny, ledwo wyczuwalny zapach psich stóp pachnących popcornem to właśnie zasługa tych gruczołów oraz pojawiających się na powierzchni skóry bakterii. Jeśli woń jest łagodna, nie mamy czym się przejmować, ponieważ jest to normalne. Problem pojawia się kiedy już z daleka czujemy zapaszek psich łapek. Woń, która jest intensywna i uderzająca zazwyczaj pojawia się w towarzystwie rudawo-brązowych zabarwień sierści w przestrzeni pomiędzy opuszkami. Może również występować zaognienie skóry, które jest jasnym znakiem, że powinniśmy lepiej przyjrzeć się łapom psa. Zwierzę może często także wylizywać swoje łapy lub je iskać. Powodem mogą być właśnie przestrzenie między opuszkami i znajdujące się tam gruczoły potowe.
Miejsce na ciele, które jest osłonięte futrem, ciepłe i wilgotne jest bowiem idealne do rozwoju grzybów i bakterii, które mogą zainfekować powierzchnię i wywoływać świąd, pieczenie oraz specyficzny zapach. Jeśli nie chcemy do tego dopuścić, powinniśmy pamiętać o stosowaniu odpowiedniej i regularnej higieny. Mycie, suszenie czy wycieranie łap nie powinno zdarzać się od święta, a być wręcz rytuałem, by zachować odpowiednią czystość. Psie łapki wystarczy przemywać czystą bieżącą wodą, bez żadnych dodatkowych detergentów jak szampon dla psa. Wystarczy po powrocie ze spacery opłukać pod prysznicem i - co bardzo ważne wytrzeć - je do sucha. Wilgoć sprzyja rozwojowi drobnoustrojów w przestrzeni między opuszkami. Więc jeśli chcemy umyć pieskowi łapy lub po powrocie ze spaceru w deszczu, konieczne jest wycieranie szpytek do sucha. Niekiedy warto także wyciąć lub maksymalnie skrócić włosy między opuszkami. Wtedy też łatwiej nam kontrolować stan skóry zwierzęcia w tym miejscu.