Pochodzący z Człuchowa jasnowidz Krzysztof Jackowski może pochwalić się uczestnictwem w wielu policyjnych śledztwach. Przez ostatnie lata wielokrotnie pomagał funkcjonariuszom, jednak ci do tej pory nie przyznawali się do tej współpracy. Dlaczego zmieniono narrację? Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji, wystosował zaskakujące oświadczenie.
W przeszłości Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji twierdził, że jasnowidz nie uczestniczył we wspomnianych śledztwach. W 2011 roku zarzekał się, że nie ma ani jednej sprawy, w której Jackowski brałby czynny udział. Podkreślał wtedy, że to rodziny np. osób zaginionych często uciekają się do tego typu działań, a wtedy policja ma obowiązek zbadania danego tropu.
Rodziny zaginionych często szukając różnego rodzaju pomocy, docierają także do jasnowidzów i przekazują nam uzyskane w ten sposób informacje. Jeśli są ona zbieżne z naszymi wersjami śledczymi, to wtedy je sprawdzamy, jeśli nie, to nie
- powiedział w 2011 roku Mariusz Sokołowski w rozmowie z "Interią".
W późniejszych latach wielokrotnie zapewniano, iż policja nie korzysta z tego typu usług i pomocy. Teraz jednak zmieniono zdanie w tej kwestii. Prawdę na temat współpracy policji z jasnowidzem wyjawił nowy rzecznik, jednocześnie zaprzeczając dotychczasowym wypowiedziom.
Portal "Wirtualne Media" znów wrócił do tematu udziału najsłynniejszego polskiego jasnowidza w policyjnych śledztwach. Obecny rzecznik Komendanta Głównego Policji zapewnił, że wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Zgodnie z art. 22 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji, Policja przy wykonywaniu swych zadań może korzystać z pomocy osób niebędących policjantami. Zabronione jest ujawnianie danych o osobie udzielającej pomocy Policji, w zakresie czynności operacyjno-rozpoznawczych
- przekazał w rozmowie Mariusz Ciarka. Wyznał, iż policja wielokrotnie korzystała z pomocy jasnowidzów i sprawdzała wskazane przez nich tropy.
Policja korzysta z różnych źródeł informacji. Staramy się wyczerpać wszelkie możliwości, zdarza się, że weryfikujemy również informacje przekazywane przez jasnowidza najczęściej rodzinie osoby poszukiwanej. Nadmieniam, że nigdy nie gromadzono danych w zakresie współpracy jednostek Policji z jasnowidzami poprzez dokumentowanie ich np. w formie rejestru
- dodał. Do słów aktualnego rzecznik KGP odniósł się sam Jackowski, zaznaczając, że nie ma on żalu wobec wcześniejszych słów przedstawicieli Policji.
Jak byłem młodszy, mniej doświadczony, miałem żale do policji, ale życie powoduje, ze człowiek dojrzewa. Gdyby pan Mariusz Ciarka powiedział coś odwrotnego, ja bym to zrozumiał. Policja to instytucja, a to, co ja robię jest na pograniczu ogólnie pojętego zabobonu
- wyznał jasnowidz, cytowany przez "Wirtualne Media". Jackowski otrzymał również pisemne podziękowania od Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu za pomoc przy rozwiązaniu sprawy zabójstwa czteroosobowej rodziny w Siennicy w 1996 r. Jasnowidz miał przekazać wtedy cenne informacje dotyczące sprawców.