W świecie kulinariów co jakiś czas spotykane są różnego rodzaju niespodzianki. Na przestrzeni ostatnich miesięcy doświadczeni i cenieni kucharze postanowili spróbować stworzyć największego na świecie pączka. Ku zdziwieniu wielu cel został osiągnięty i tym samym utworzono nowy rekord Guinnessa. Wydarzenie wzbudziło zainteresowanie mediów, które chętnie pisały o spektakularnym przysmaku. Oto historia największego pączka na świecie, która nie tylko zaskakuje, ale również chwyta za serce. Dlaczego? Wyjaśniamy poniżej.
Nick DiGiovanni to popularny amerykański kucharz, który we wrześniu 2023 roku wraz z Lynn Davis - równie popularną i cenioną szefową kuchni - stworzył największego pączka na świecie. Duet dwóch pasjonatów wykonał coś iście niebywałego, co zapisało się w księdze rekordów Guinnessa. Pączek ważył aż 102,5 kg, a stworzenie przysmaku zajęło łącznie 8 godzin. Całe przedsięwzięcie w nieco przyspieszonym tempie można zobaczyć na serwisie YouTube na kanale @NickDiGiovanniy. Pod wideo w sekcji komentarzy widzowie pozostawili sporo wpisów. W większości przypadków były to pochwały i gratulacje.
Cukiernicze dzieło odpowiadało 1500 pączkom o regularnym kształcie, więc spożycie go przez jedną osobę byłoby niemalże niewykonalne, nawet podczas tłustego czwartku w Polsce. Właśnie dlatego ogromnych rozmiarów smakołyk został przekazany do miejsca, w którym nie zmarnował się ani kawałek.
Osiągnięcie, za którym stoi Nick DiGiovanni oraz Lynn Davis, miało szczytny cel. Jak wiadomo, tak dużego pączka nie zjadłoby kilka osób, a raczej potrzeba by do tego kilkuset śmiałków lub przynajmniej kilkudziesięciu. Szefowie kuchni postanowili więc przekazać cukiernicze dzieło do schroniska dla bezdomnych w Bostonie. Pomogła im w tym instytucja "The Farmlink Project", która zajmuje się dystrybucją nadwyżek żywności wśród potrzebujących. Nick i Lynn nie dość, że stworzyli przysmak, który przejdzie do historii, to dodatkowo pokazali swoje dobre serca i z pewnością sprawili, że na twarzach wielu pojawił się uśmiech.