Sztuczna inteligencja stała się już ważną częścią naszego życia i wygląda na to, że pozostanie w nim na długo. Widać ją nie tylko w przeglądarkach internetowych czy tworzonych przez komputer grafikach, ale także m.in. w sklepach na kasach samoobsługowych czy w aplikacjach wspomagających pisanie. Pewna katolicka organizacja postanowiła jednak posunąć się o krok dalej i stworzyła wirtualnego księdza. Choć plany były ambitne, nieco wymknął się spod kontroli.
Catholic Answers to amerykańska grupa katolicka z Kalifornii, zajmująca się "wyjaśnianiem i obroną wiary" w mediach społecznościowych. Prężnie działa m.in. w serwisie X (dawniej Twitter), gdzie regularnie publikuje posty związane z religią, udostępnia różne artykuły i odpowiada na pytania wiernych. Członkowie organizacji postanowili niedawno iść z duchem czasu i udostępnili internautom wirtualnego księdza, którego nazwano Ojciec Justin. Jest to chatbot AI, któremu można zadawać różnego rodzaju pytania, czy po prostu rozmawiać na temat Kościoła.
Ta innowacyjna aplikacja cyfrowa wykorzystuje najnowszą technologię sztucznej inteligencji, aby zapewnić użytkownikom wierne i edukacyjne odpowiedzi na pytania dotyczące katolicyzmu. Poszukiwacze mogą również zaangażować się w interakcję typu 'wstecz i do przodu', aby uzyskać dalsze informacje z postacią 3D AI
- czytamy na profilu Catholic Answers w serwisie X. Użytkownicy mediów społecznościowych szybko zainteresowali się tym przedsięwzięciem, wchodząc z "księdzem" w różnego rodzaju dyskusje. Sztuczna inteligencja zaskoczyła jednak internautów i amerykańskie media, ponieważ szybko zaczęła przekonywać swoich rozmówców, że jest prawdziwym księdzem.
Jak podaje portal Futurism, chatbot twierdził, że urodził się we włoskim Asyżu i "od młodego wieku czuł silne powołanie". Zapewniał też, że jest "tak prawdziwy jak wiara, którą dzielimy". Silne przekonanie sztucznej inteligencji o byciu prawdziwym księdzem stało się jeszcze bardziej niepokojące, gdy duchowny zaczął zachęcać swoich rozmówców do spowiedzi. Choć początkowo twierdził, że nie może udzielić rozgrzeszenia i zadawać pokuty, szybko zmienił zdanie. Jedna z użytkowniczek serwisu X udostępniła swoją rozmowę z Ojcem Justinem, w której wyznała swoje grzechy, a chatbot w ramach pokuty nakazał jej trzykrotne odmówienie modlitwy "Ojcze Nasz". Co więcej, "duchowny" z czasem zaczął głosić treści niezgodne z naukami kościoła katolickiego, m.in. zapewnił, że w razie konieczności dziecko można ochrzcić za pomocą Gatorade, napoju izotonicznego produkowanego przez PepsiCo. Sytuacja rozzłościła wielu wiernych, dlatego Catholic Answers postanowiło wprowadzić w aplikacji kilka zmian. "Ksiądz stracił tytuł "ojca" i został nazwany "Wirtualnym Apologetą Justinem", a z jego wizerunku zniknęła koloratka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Komentarze (0)
Wirtualny ksiądz AI wymknął się spod kontroli. Zachęcał do spowiedzi i udzielał rozgrzeszenia
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!