Odkrycia naukowe nie zawsze poprzedzają długie przygotowania do wypraw badawczych. Czasami zaszczyt odnalezienia niezwykłych rzeczy przypada uważnym i dociekliwym dziewięciolatkom. W tym przypadku duże znaczenie miało też oczywiście znalezienie się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie. Do zdarzenia doszło dokładnie w niedzielę 25 sierpnia 2024 roku w prowincji Eastern Cape w Republice Południowej Afryki.
Jak dowiadujemy się z oficjalnej strony Uniwersytetu Nelsona Mandeli, we wspomnianym dniu o godzinie 8:51 mieszkańcy dużego obszaru mogli zaobserwować na niebie jasny niebiesko-biały i pomarańczowy pas światła. Meteoryt rozpadł się na kilka mniejszych fragmentów, zniknął z pola widzenia. Niedługo potem świadkowie usłyszeli głośny huk eksplozji, odczuwalne były także wibracje. Doświadczyła tego również dziewięcioletnia Eli-zé du Toit, która akurat siedziała na ganku domu swoich dziadków w miejscowości Nqweba.
Usłyszałam tylko dudniący dźwięk, a potem zauważyłam ten kamień spadający z nieba. Poszłam go podnieść, a on był jeszcze ciepły
- relacjonowała później Eli-zé, cytowana przez agencję Reuters. Temperaturę meteorytu porównała do kubka herbaty, która właśnie została zaparzona. Znaleziskiem dziewczynki zainteresowała się jej mama, która po sprawdzeniu informacji w internecie stwierdziła, że mogą mieć do czynienia z meteorytem. W związku z tym skontaktowała się z naukowcami, którzy potwierdzili te przypuszczenia. Więcej szczegółów przedstawili na niedawnej konferencji prasowej.
Naukowcy szybko rozpoznali rzadkość i wagę takiego zaprezentowanego materiału. Dr Carla Dodd z Uniwersytetu Nelsona Mandeli, dowiedziawszy się o odkryciu meteorytu, szybko zabezpieczyła próbkę pobraną przez Eli-zé. Badacze musieli też podjąć niezwłocznie działania, aby zabezpieczyć teren i znajdujące się na nim cenne dane. Sam meteoryt z Nqweba został zaprezentowany 3 września 2024 roku na konferencji prasowej z udziałem naukowców z Uniwersytetu Nelsona Mandeli, Uniwersytetu Rhodes i Uniwersytetu Witwatersrand. To rzadkie znalezisko waży około 90 gramów i ma średnicę mniejszą niż pięć centymetrów. Z zewnątrz kamień jest czarny i lśniący, podczas gdy jego wewnętrzna część ma barwę jasnoszarą. Badaczom udało się ustalić, że to typ achondrytów, czyli kosmicznych skał, które na pewnym etapie swojego życia uległy przetopieniu. Prawdopodobnie należy do rzadko spotykanej grupy HED (howardytów, eukrytów, diogenitów), powiązanej z planetoidą (4)Westa.
Wydarzenia takie jak te są niesamowite i bardzo ekscytujące, zarówno dla ich świadków, jak i dla naukowców, którzy zyskują bezcenne informacje
- podsumował dr Leonidas Vonopartis z Uniwersytetu Wits, cytowany w przetoczonym powyżej komunikacie Uniwersytetu Nelsona Mandeli.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Komentarze (1)
Dziewięciolatka znalazła kamień, który spadł z nieba. W dotyku był ciepły jak kubek herbaty
Ale na pewno DOKŁADNIE 25 sierpnia?
I dlaczego bredzicie, że fakt, iż kamień znalazła tłusta 9-latka, ma jakieś znaczenie?
Przecież to i tak przez przypadek...