W związku z tym, że wiele osób zwraca coraz większą uwagę na budżet domowy, sposobem na jego podreperowanie może być sprzedaż nieużywanych rzeczy w internecie. Pomagają w tym platformy takie jak OLX, Vinted, Allegro, a nawet grupy sprzedażowe w serwisach społecznościowych. Okazuje się, że tego typu działania są pod lupą Urzędu Skarbowego. Fiskus sprawdza, czy takowe zarobki nie powinny zostać zgłoszone.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Niestety, w teorii niewinna sprzedaż, może przynieść wiele problemów. Fiskus właśnie zaczął wysyłać pisma zwane "listem behawioralnym", które w praktyce są ostrzeżeniem o konsekwencjach wynikających z niezarejestrowanej działalności gospodarczej. I choć w swoich skrzynkach pocztowych znajduje je coraz więcej osób, Urząd Skarbowy zaprzecza, jakoby miały być wysyłane masowo.
Owszem, listy mogą być wysyłane np. wtedy, gdy urząd ma uzasadnione podejrzenia, że podatnik prowadzi niezarejestrowaną działalność gospodarczą
- wyjaśnia Administracja Skarbowa, cytowana przez serwis Money. To, że rzeczywiście trafiają one w ręce Polaków, jest niezaprzeczalne, a przekonał się o tym m.in. Pan Michał, który zajmuje się rehabilitacją osób mających problemy z kręgosłupem oraz poruszaniem. Rehabilitant ma w zwyczaju reklamować swoje usługi w mediach społecznościowych. Jak podaje portal Gazeta Wyborcza, pismo w tej sprawie otrzymał pod koniec lipca tego roku.
Urząd Skarbowy ma wiedzę o Pana działalności. Powinien Pan zarejestrować działalność gospodarczą i wywiązywać się z obowiązków podatkowych
- brzmiała treść listu od skarbówki.
Listy mają docierać jedynie do osób, wobec których Urząd Skarbowy ma realne podejrzenia o nieuczciwe działanie. Krajowa Administracja Skarbowa podkreśla również, że w kręgu ich zainteresowań nie znajdują się osoby, które prowadzą pojedyncze sprzedaże na przykład ubranek po dzieciach. Mimo wszystko warto mieć się na baczności.
Znany jest mi przypadek, w którym urząd skarbowy zidentyfikował transakcje na zamkniętej grupie modowej na Facebooku. Generalnie, osoby, które sprzedają towary lub usługi w internecie, powinny mieć świadomość, że są tam znacznie bardziej widoczne niż poza siecią
- tłumaczy Bartosz Mazur z Gekko Taxens Doradztwo Podatkowe sp. z o.o., cytowany przez Gazetę Wyborczą. Choć Krajowa Administracja Skarbowa nie podaje informacji na temat źródła pozyskiwanych informacji dotyczących sprzedaży i oferowanych usług przez Polaków, to ekspert twierdzi, że skarbówka śledzi wszelkie internetowe wpisy oraz transakcje na platformach online. W jego opinii, osoby, które decydują się na taką działalność, muszą być świadome tego, że "są tam bardziej widoczne niż poza siecią".
Komentarze (0)
Skarbówka wysyła listy do Polaków. Jeśli znajdziesz to pismo w skrzynce, lepiej go nie ignoruj
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!