Pelargonia nie bez powodu nazywana jest królową balkonów. Rośliny te są odporne zarówno na upały, jak i krótkotrwałe przesuszenia, a ponadto ich kolorowe kwiaty pięknie prezentują się od maja aż do jesieni, czasami nawet do pierwszych przymrozków. Niestety może też się zdarzyć, że nasza pelargonia nie kwitnie. Przyczyną takiego stanu rzeczy zazwyczaj jest błąd w pielęgnacji.
Jednym z najważniejszych etapów uprawy pelargonii jest wybór ich stanowiska. Aby obficie kwitnąć, rośliny te muszą rosnąć w dobrze nasłonecznionym miejscu. Najlepiej, żeby było też w miarę osłonięte od wiatru i deszczu, gdyż delikatne kwiatostany i listki mogą łatwo się połamać. Podłoże pelargonii powinno być żyzne i przepuszczalne, a podczas sadzenia sadzonek należy zapewnić im co najmniej 20 centymetrów odstępu, tworząc tym samym miejsce na swobodny rozwój. Ponadto rośliny nie będą musiały konkurować o wodę i składniki odżywcze, co również mogłoby osłabiać kwitnięcie. W sezonie z kolei korzystnie na rozwój pelargonii będzie wpływać regularne usuwanie przekwitłych kwiatów.
W najbardziej upalne letnie dni zaleca się podlewać pelargonie nawet dwa razy dziennie: wczesnym rankiem i po zachodzie słońca. Równie ważne jest nawożenie. Wiosną powinniśmy wybierać do tego zabiegu odżywki azotowe, dzięki którym roślina szybko się rozrośnie. Później lepiej jest sięgnąć po produkty bogate w potas i fosfor, które wspomagają kwitnienie. Oczywiście odpowiednie produkty znajdziemy w sklepach, ale równie skuteczne - a nawet lepsze - mogą okazać się domowe nawozy.
Pierwszym domowym sposobem, który może pomóc naszym pelargoniom obsypać się kwiatami, jest nawóz z łupin cebuli. Do jego przygotowania potrzebujemy łupin z pięciu dużych warzyw, które wrzucamy do litrowego słoika. Następnie zalewamy je po brzegi naczynia wrzątkiem i odstawiamy całość w ciemne miejsce. Po upływie 24 godzin łupiny odcedzamy i w ten sposób otrzymujemy odżywkę gotową do stosowania. Zaleca się używać jej do podlewania już w kwietniu i powtarzać zabieg przez cały sezon, co 1-2 tygodnie. Zwracajmy tylko uwagę, aby nie zmoczyć przy tym liści i kwiatów.
Druga domowa odżywka do pelargonii warta wypróbowania to nawóz z suszonego groszku. Tym razem dwie łyżki groszku wsypujemy do garnka i zalewamy go litrem wody. Po pięciu minutach gotowania roztwór odcedzamy, a po wystygnięciu jest on gotowy do użycia. Takim nawozem rośliny podlewamy raz na 10 dni.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.