Ciężko znaleźć na świecie osobę, która nigdy nie słyszałaby o hot dogach. Jest to jeden z najpopularniejszych fast foodów, który od lat cieszy się uznaniem. Nie ma w tym nic dziwnego. Są bowiem nie tylko smaczne, ale również tanie i niezwykle proste w przygotowaniu. Nie każdy jednak zna historię ich powstania, która - o dziwo - wcale nie zaczęła się w Stanach Zjednoczonych.
Do przygotowania tego popularnego przysmaku w podstawowej wersji potrzebne są trzy składniki. Chodzi oczywiście o parówkę, bułkę i sos. Dzięki temu hot dogi zyskały sławę szybkiego dania za niewielkie pieniądze. Z przygotowaniem da sobie radę każdy. W związku z popularnością tych przysmaków warto bliżej poznać ich historię. Na początku należy zaznaczyć, że przy powstawaniu hot dogów nigdy nie ucierpiał żaden czworonóg. Choć fakt ten może się dla wielu okazać zaskoczeniem, ten popularny fast food wcale nie powstał w Stanach Zjednoczonych. Wywodzi się on z Niemiec, a różnie źródła poddają inne daty jego powstania. Są osoby, które uważają, że hot dogi narodziły się już w XV wieku we Frankfurcie nam Menem. Znaczna większość jest jednak zdania, że ich powstanie powinno się datować na rok 1600. Według historii właśnie wtedy po raz pierwszy pojawiły się parówki o nazwie dachsund, co po polsku można przetłumaczyć na jamniki. Za nią odpowiadał charakterystyczny kształt, który został z nami do dziś.
Już wtedy ówczesne społeczeństwo zastało się pierwszymi hot dogami, które nawet w XVII wieku cieszyły się ogromną popularnością. Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone, to po raz pierwszy ten fast food dotarł tam wraz z falą niemieckich emigrantów w XIX wieku. Rozsławiły się jednak za oceanem w 1871 roku kiedy to Charles Feltman otworzył pierwszą w historii budkę serwującą hot-dogi na półwyspie Coney Island w Nowym Jorku. Wówczas sterował frankfurterki w bułce maślanej z dodatkami.
Jeśli chodzi o pochodzenie nazwy hot dogów, to wiąże się z nią niepotwierdzoną do dziś legenda z 1901 roku. Podobno wszystko zawdzięczamy sprzedawcy, Harry'emu Stevensowi, który podczas meczów polo w Nowym Jorku postanowił sprzedawać gorące parówki w bułkach. Do kupna zachęcał nawołując.
They’re red hot! Get your dachshund sausages while they’re red hot!
W tłumaczeniu na polski oznacza to "Gorące, aż parzą! Kupujcie jamniki, póki gorące!" Cóż, na brak klientów nie mógł narzekać. Sprzedawca postanowił wynająć rysownika, który niestety nie był w stanie przetłumaczyć na język angielski słowa "dachshund". Postanowił więc ochrzcić to danie hot dogiem i dorysować do tego budkę z fast foodem. Od tego czasu ta nazwa stanowiła częsty zamiennik do "parówek w bułce". Dopiero podczas II wojny światowej Amerykanie zaczęli stosować wyłącznie nazwę hot dog, ze względu na tragiczną sytuację geopolityczną świata. Do Polski hot dogi trafiły dopiero w latach 80. XX wieku.