Wysokie mandaty w ruchu drogowym w Polsce nie są żadną nowością. Nawet samo przekroczenie prędkości jest u nas w kraju niezwykle piętnowanym wykroczeniem. Złamanie tego typu przepisów wiąże się z surowymi konsekwencjami nie tylko w postaci mandatu, ale także punktów karnych, które ostatecznie mogą pozbawić kierowcy prawa jazdy. Sytuacja skomplikowała się jeszcze bardziej, w momencie gdy wprowadzono zapis o tym, że kilkukrotne przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h wiąże się z tak zwaną recydywą. To oznacza, że drugie oraz każde kolejne wykroczenie będzie karane podwójną stawką. Czy zatem tylko przed tym ostrzega swoich kierowców czeski magazyn "Blesk"? Jest kilka innych wątków.
Według Czechów szczególną uwagę należy zwrócić na trzy najważniejsze kwestie. Przypominają, że w Polsce, po pierwsze, grożą "surowe kary za alkohol", a wysokie mandaty obowiązują również w przypadku nadmiernej prędkości oraz nieprawidłowego parkowania. Jednocześnie zauważają, że w naszym kraju dozwolona prędkość na autostradzie to 140 km/4, natomiast w Czechach jest to o 10 km/h mniej. Tam można poruszać się maksymalnie 130 km/h. Mimo to nie warto lekceważyć ograniczeń, ponieważ - jak pisze czeska prasa - przekroczenie dozwolonej prędkości o 20 km/h może skutkować karą od około 300 koron, czyli 50 złotych do nawet 3000 koron, a więc 500 złotych. To oznacza, że wakacje w Polsce mogą skończyć się spory zmartwieniem i znacznym ubytkiem w domowym budżecie. Tym bardziej że nie tylko sama jazda samochodem wiąże się z dużymi kosztami. Nawet niewłaściwie zaparkowany pojazd może skutkować mandatem w wysokości do 1729 koron - około 300 złotych.
Magazyn "Blesk" również uczula czeskich kierowców przed "prowadzeniem pojazdów mechanicznych po spożyciu alkoholu lub substancji o podobnym działaniu". Za to "grozi kara grzywny w wysokości co najmniej 14 413 koron czeskich (około 2,5 tys. złotych). Prawo zostało zaostrzone w marcu tego roku". Co więcej, tego typu substancje niewskazane są również w miejscach publicznych.
Na ulicach, placach, w parkach i w innych przestrzeniach publicznych obowiązuje ogólny zakaz. Zasada ta ma na celu utrzymanie porządku publicznego
- czytamy w magazynie "Blesk".
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.