W środę wyspy Balearów nawiedziła potężna burza, a turyści przebywający na Majorce muszą mierzyć się ze skutkami sztormu DANA. Choć służby poinformowały, że teraz będzie już tylko lepiej, sytuacja wciąż jest trudna. Wszystko dlatego, że linie lotnicze musiały odwołać i opóźnić wiele lotów. Woda narobiła ogromnych szkód i niektórzy mieszkańcy zostali ewakuowani.
Jak informuje serwis TVN24,"na trasie Palma de Mallorca-Manacor ewakuowano 29 osób z pociągu przez wezbraną wodę. W mieście Soller ewakuowano kilkanaście osób". Służby w ciągu zaledwie 24 godzin otrzymały aż 180 zgłoszeń, a na Majorkę zostało wysłane wojsko. Zagraniczne media przekazały, że w środę 14 sierpnia 2024 roku na wyspie Formentera, z powodu załamania pogody, rannych zostało dziewięć osób. Natomiast na całym obszarze archipelagu od czwartku obowiązuje pomarańczowy alert, po wcześniejszym obniżeniu go z czerwonego. Ulewne deszcze doprowadziły do zalania wielu miejsc oraz utrudnień w komunikacji. Od środy na lotniskach na Balearach zostało odwołanych ponad 50 lotów, a setki innych jest opóźnionych. Niestety, jak informuje hiszpański operator lotnisk Aena, opóźnienia prawdopodobnie będą kontynuowane.
Z relacji zagranicznych mediów wynika, że wiele osób śpi na lotniskach, oczekując na kolejne komunikaty. Serwis TVN24 na Kontakt 24 otrzymał relację od polskiej turystki, która w czwartek miała wrócić do domu. Jej lot z Majorki do Poznania został przełożony na niedzielę.
Jesteśmy w sześć osób, w tym z dwójką dzieci. Na lotnisku byliśmy o godzinie 13, a lot miał odbyć się po godzinie 17. Informacja o odwołaniu została podana dosyć szybko, bo o godzinie 13.30. Lot z Poznania na Majorkę również nie wystartował. Nie zapewniono nam noclegu. Koszty powinny zostać zwrócone. Otrzymałam informację, że muszę wystąpić o odszkodowanie. Lot powrotny ma odbyć się dopiero w niedzielę o 7
- poinformowała. Tymczasem przedstawiciele Ryanaira twierdzą, że część lotów mogła odbyć się zgodnie z planem, a opóźnienia są skutkiem złych decyzji hiszpańskich kontrolerów ruchu lotniczego. W komunikacie przewoźnik zaznaczono, że ci zbyt szybko zdecydowali o zablokowaniu pasu startowego.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Komentarze (2)
Setki opóźnionych i odwołanych lotów. Uwielbiana przez Polaków wyspa została zalana
I po co dramatyzujecie z tymi dziećmi? Jak ktoś lubi przygody to pakuje się w sezonie w egzotyczne wakacje pełne niespodzianek. A może bezpieczniej było zostać w Polsce?