"Płynne złoto" - tak można określić rosół, który jest niezwykle cenioną potrawą wśród Polaków. Aromatyczna zupa od lat gości na stołach w trakcie niedzielnego obiadu czy też większych uroczystości (np. wesel). Przepisy podawane z pokolenia na pokolenie z czasem zaczęły ulegać zmianie, jednak jeden składnik w wielu domach niezmiennie jest dodawany do garnka. Ekspert radzi, aby z niego zrezygnować.
Rosół, który na polskich stołach gości od lat, jest ceniony nie tylko ze względu na swój smak i aromat, ale przede wszystkim za właściwości prozdrowotne, o których mówiono od wiek wieków. Okazuje się, że nie do końca jest to prawdziwa teoria. Wszystko oczywiście zależy od sposobu przygotowania potrawy. Dopóki opiera się ona na dobrej jakości mięsie i warzywach, to nie można się do niczego przyczepić. Niemniej jednak z czasem gospodynie odkryły sposób na wzbogacenie smaku i aromatu zupy. Chodzi o opalanie cebuli na ogniu, dzięki której rosół zyskuje między innymi intensywniejszego koloru. W rozmowie z serwisem Haps ekspert z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wyraził swoją dezaprobatę dla stosowania wspomnianej metody. Owszem, przyznał, że opalanie cebuli wiele wnosi do walorów smakowych potrawy, jednak tym samym zaleca, aby przy wrzucaniu jej do naparu mieć się na baczności z następujących powodów.
Baszar El-Helou, dietetyk pracujący w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego przestrzega Polaków przed nadmiernym wykorzystywaniem opalanej cebuli w trakcie przygotowywania rosołu.
Jeśli przypieczona cebula trafi do rosołu, razem z nią przechodzą do potrawy takie toksyczne związki, jak akrylamid, który kumuluje się w organizmie i może zaburzać prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego
- wyjaśnia ekspert w rozmowie z serwisem Haps. Niemniej jednak, aby nie pozbawiać narodu przyjemności z jedzenia intensywnego w smaku rosołu, Baszar El-Helou podpowiada, jak można cieszyć się pyszną zupą bez martwienia się o toksyczne związki.
Inną skuteczną metodą nadania cebuli odpowiedniego smaku i barwy bez przypalenia jest opiekanie przekrojonej cebuli na suchej patelni nieprzywierającej bądź grillowej
- czytamy. Jeśli jednak ktoś stwierdzi, że chce zrezygnować całkowicie z opalania cebuli, zachęcamy do wykorzystania kurkumy, która wzbogaci barwę potrawy, jednocześnie nie wpływając znacząco na jej smak. Warto również rozważyć dorzucenie obranej, nieopalonej cebuli na dwie godziny przed podaniem zupy.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Komentarze (0)
Ciągle gotujemy tak rosół. To duży błąd. Taki dodatek to ryzyko zatrucia
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!