Stadionem w Buenos Aires już od pięciu miesięcy koczują fani Taylor Swift w oczekiwaniu na koncert swojej ulubionej artystki. Amerykańska gwiazda wystąpi tam trzykrotnie w listopadzie 2023 roku. Ale po co to robić? Chcą stanąć jak najbliżej gwiazdy podczas jej koncertów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Magazyn Pitchfork jako pierwszy doniósł, że fani popularnej amerykańskiej piosenkarki Taylor Swift już od czerwca koczują przed stadionem River Plate w Buenos Aires w Argentynie, gdzie wokalistka ma wystąpić. Pierwszy koncert odbył się dnia 9 listopada, kolejne mają mieć miejsce 10 i 11 listopada. Według doniesień rozstawione zostały cztery namioty, w których fani piosenkarki rotacyjne śpią, zgodnie z ustalonym przez siebie wcześniej harmonogramem. A to wszystko byleby nie stracić miejsca w kolejce. Ich cel jest bardzo prosty: kiedy tylko otworzą się bramy stadionu przed wydarzeniem, chcą znaleźć się jak najbliżej sceny. Każdy z nich posiada bowiem bilety na płytę. Magazyn relacjonuje, że wszyscy mają powyżej 18 lat, a znaczną większość z nich stanowią kobiety. Warto również zaznaczyć, że ustalony przez nich "system kolejkowy" zawiera szereg reguł, do których każdy ma obowiązek się stosować. W nich można znaleźć na przykład wymóg pobytu w namiocie tylko w swoim czasie wolnym, konieczność spędzenia w nim co najmniej jednej nocnej zmiany oraz poświęcenie na to co najmniej 60 godzin w miesiącu. Trzeba jednak wiedzieć, że im dłużej dana osoba będzie przebywała w namiocie, tym większe szanse ma na bycie pod sceną jako jedna z pierwszych.
Jak donosi portal TVN 24, pewna fanka imieniem Carmen przyznała, że spędziła już pod stadionem ponad 300 godzin, co przekłada się na około 12 i pół dnia. Inna fanka powiedziała:
Jesteśmy w namiotach od pięciu miesięcy. Zwykle mówię mojemu tacie, że jestem w parku albo odwiedzam przyjaciela, który mieszka w pobliżu stadionu
Kolejna kobieta powiedziała, ze jej matka zgodziła się na branie udziału w tej akcji, o ile zda egzaminy na studia. Z fankami czekającymi pod stadionem rozmawiał również Insider. 25-letnia Aylen powiedziała w wywiadzie z magazynem:
Czekałam na ten dzień przez ponad dekadę, jeszcze trochę wytrzymam. Bycie blisko Taylor teraz znaczy dla mnie wszystko. Kto wie, kiedy nadarzy się kolejna okazja?
Kobieta przyznała również, że nie wszyscy podzielają jej podejście. Jak twierdzi Insider, nie wszystkie fanki chcieli z nimi rozmawiać, przez strach z drwin na mediach społecznościowych. Jedna z nich podkreśliła, że ludzie wierzę, że są bezrobotne i nie mają żadnych zajęć.