PiS od jakiegoś czasu wspomina o programie "Dobry posiłek", który odnosi się do pacjentów polskich szpitali. Zgodnie z jego założeniami, placówki mają otrzymać dodatkowe środki na wyżywienie, a Narodowy Fundusz Zdrowia zadbać o to, aby jakość podawanych posiłków była dużo wyższa. Niestety, nie jest tajemnicą, że do tej pory jedzenie "serwowane" hospitalizowanym pozostawiało wiele do życzenia, na co zresztą wskazuje na przykład Raport Najwyższej Izby Kontroli z 2018 roku. Wtedy nieprawidłowości i błędów dietetycznych było naprawdę sporo.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Projekt rządu przewiduje, że posiłki w szpitalach będą opracowywane na podstawie jadłospisu sporządzonego przez dietetyka na co najmniej siedem dni. W rozpisce mają znaleźć się informacje na temat rodzaju i składu proponowanych produktów, kaloryczności posiłku oraz obecnych w nim alergenów, wartości odżywczej (ilość białka, węglowodanów, tłuszczów itp.), wielkość porcji i sposobie obróbki dania. W uzasadnieniu projektu "Dobry posiłek" podkreślono, że diety stosowane w żywieniu pacjentów w szpitalach powinny pokrywać się z ich zapotrzebowaniami oraz wspomagać leczenie i powrót do pełnej sprawności. Zdaniem rządzących żywienie osób chorych nie powinno odbiegać od żywienia osób zdrowych, a stanowić jedynie modyfikację prawidłowego żywienia. W tym przypadku uwzględniona ma być również m.in. konsystencja jedzenia, sposób przygotowania czy eliminacja poszczególnych produktów ze względu na indywidualne zapotrzebowania danego pacjenta. Dania muszą być również dostosowane zarówno do określonej choroby, jak i zdolności do przyswajania poszczególnych składników odżywczych.
Jak podaje serwis Eska, rocznie na projekt "Dobry posiłek" dodatkowo przeznaczana ma być kwota około miliarda złotych. Natomiast szpitale przekażą na wyżywienie pacjenta o 25 złotych więcej, niż było to dotychczas. Kiedy zatem można spodziewać się zmian? Minister Sójka twierdzi, że resort podjął już "odpowiednie działania" i pokłada sporą nadzieję w tym, że "w najbliższych tygodniach zostaną podjęte pierwsze czynności w związku z tym, by w naszych szpitalach było dobre jedzenie". Na pytanie o konkretną datę minister zdrowia pokusiła się o określenie "niedługo".
Całościowo będziemy potrzebować kilku takich miesięcy wprowadzających, a potem planujemy, by było to w pewnym sensie obowiązkowe
- przekonuje Katarzyna Sójka, cytowana przez portal Onet. Podmiotem zobowiązanym do wdrożenia, finansowania, monitorowania i ewaluacji programu pilotażowego będzie Narodowy Fundusz Zdrowia.