Ojciec Rydzyk świętuje 20-lecie TV Trwam i domaga się prezentów. Twierdzi, że widzowie powinni mu płacić więcej

10 czerwca 2023 roku minęło 20 lat od kiedy powstała TV Trwam. Tadeusz Rydzyk postanowił uczcić tę datę w sposób "wyjątkowy". Zwrócił się do widzów z prośbą o sfinansowanie kolejnych pomysłów na rozwój stacji. Jego zdaniem comiesięczne wpłaty powinny być ich obowiązkiem.

TV Trwam rozpoczęła nadawanie 10 czerwca 2003 roku. Na samym początku była dostępna jedynie w emisji satelitarnej i kablowej, lecz w lutym 2014, dzięki "uprzejmości" Telewizji Polskiej, pojawiła się na pierwszym multipleksie naziemnej telewizji cyfrowej, zajmując miejsce jednej ze stacji wspomnianej telewizji. Dla ojca Rydzyka to za mało - czyżby grzeszył pychą? Domaga się wpłat od widzów. 

Zobacz wideo Wiceminister Soboń komentuje słowa ojca Rydzyka

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Program TV Trwam to za mało. Rydzyk chce rozwijać stację kosztem widzów

W rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Tadeusz Rydzyk wrócił do samych początków powstawania stacji. Przypomniał, że udało się zorganizować ponad 200 marszów w Polsce i za granicą, podczas których ludzie domagali się, by TV Trwam trafiła do multipleksu. Jak wspomina redemptorysta podpisów pod petycją do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji było tak dużo, że "zajęły 60 metrów bieżących długości". Ojciec Rydzyk przyznał, że stacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, jednak niestety wciąż największą bolączką pozostają finanse. Brak comiesięcznych wpłat od widzów i słuchaczy uniemożliwia mu zrealizowanie wszystkich swoich wizji. 

Jesteśmy dopiero na początku tego, co powinniśmy robić. Myślę też o dobrych filmach, reportażach. Takie materiały jednak sporo kosztują. Gdyby wszyscy słuchacze i telewidzowie poczuwali się do odpowiedzialności i każdy systematycznie co miesiąc pomagał, to byśmy dali radę

- powiedział duchowny w rozmowie z "Nasz Dziennik". 

Rydzyk szuka sponsorów. Nawiązuje do kościelnej biedy 

Zdaniem redemptorysty głównym problemem polskich kościołów jest brak silnych mediów. Te z kolei nie istnieją, gdyż brakuje na to pieniędzy.

Kościół w Polsce nie ma potężnych mediów, bo nie ma środków. Mówili, że Kościół jest bardzo bogaty. To propaganda, to ta druga strona ma olbrzymie pieniądze

- dodaje. Warto przypomnieć, że to nie pierwszy tego typu apel do wiernych ze strony Tadeusza Rydzyka. Jak informował portal "Wirtualne Media" niespełna kilka miesięcy temu w TV Trwam pojawiał się specjalny komunikat.

Grupy podatników wspomagających fundację to emeryci i renciści oraz osoby z niższymi dochodami. Tak jest w naszym przypadku. Niestety ludzie bogatsi mają chyba pozaszywane kieszenie i zamknięte portfele, zamknięte serca dla dobra. Zdarzają się bogatsi, którzy pomagają. (...) W związku z podwyższeniem kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł oraz zmniejszeniem podstawowej stawki PIT z 17 do 12 proc. wiele osób będzie miało niższe dochody do opodatkowania.

- przekonywał w spocie. Jak nie wiadomo, o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze i tak też było w tym przypadku. Na szczęście Ojciec Rydzyk na wszystko znajdzie rozwiązanie. Niskie fundusze, rozwody czy brak term w Toruniu to dla niego żaden problem. 

Potrzebna jest nasza większa aktywność na rzecz pozyskania osób, które utożsamiają się z naszymi celami. Z tym, żeby pomóc dzieciom i młodzieży

- apelował do wiernych. 

Więcej o: